Canzonieri – All Creature

nowamuzyka.pl 1 dzień temu

Od kultury do natury.

Jeden z najbardziej oryginalnych występów podczas ubiegłorocznej edycji Atonal Festivalu w Berlinie, dał nikomu nieznany włoski duet Canzonieri. Wystrojeni jak renesansowi minstrele i umalowani niczym blackmetalowcy Cosimo Damiano i Emiliano Maggi zaprezentowali ekscentryczną wersję folku, balansującą między psychodelią a ambientem. Niespełna rok po tamtym koncercie ukazuje się debiutancki album duetu – „All Creature”, wydany przez jego własną wytwórnię Kuboraum.

Damiano i Maggi poznali się w zespole Saló, który może się pochwalić jednym albumem, wydanym w 2023 roku. Zawiera on rozwichrzoną wersję psychodelicznego rocka, zainspirowaną dokonaniami Pier Paolo Pasoliniego. Maggi jest głównie artystą wizualnym i kiedy dostał zlecenie zrealizowania instalacji do wierszy arabskiego poety średniowiecznego Abu al-Hasana al-Balnubiego, zaprosił do stworzenia do niej muzyki Damiano. Ten podjął się tego zadania chętnie, choć specjalizuje się w innych brzmieniach.

Damiano zadebiutował bowiem w połowie minionej dekady na fali nowego techno. Od tamtego czasu dorobił się trzech albumów, na których z powodzeniem eksperymentuje zarówno z muzyką klubową, jak również z industrialem i ambientem. Nigdy nie ograniczał się jednak muzycznie – i granie w Saló, a potem kooperacja z Maggi, dały mu możliwość otwarcia się na inne dźwięki. W efekcie dwaj rzymscy artyści powołali do życia własny projekt – Canzonieri.

Jego debiutancki album otwiera rejestracja z ubiegłorocznego Atonalu – zlepiony z przetworzonych głosów i stukotów ludzkich kroków „Golem”. W „Haunted Blue” dostajemy niekonwencjonalną piosenkę rodem z dokonań Coila, w której analogowe klawisze i powolny bit tworzą tło do drżącej wokalizy. „Crown Yourself” podąża dalej tym tropem, dodając od siebie noise’owe efekty. Słychać je też w „Hearing Trumpet”, ale tym razem mamy do czynienia z eksperymentalnym folkiem, bo w roli głównej rozbrzmiewają tu plemienne bębny i pasterskie fujarki, a o wokalną stronę zadbał Daniele Guerrini z Heith.

„Soft By, Soft Slow” to najbardziej rozbudowane nagranie na płycie: psychodeliczny rock, oparty na przesterowanej partii gitary, gamelanowym rytmie i sążnistych partiach melotronu. David Tibet z Current 93 nie powstydziłby się takiej kompozycji. W „Rana Locusta” włoski duet skręca znów stronę piosenkowych preparacji, zestawiając niepokojące głosy z warczącym dronem i szeleszczącymi glitchami. Potem w wiedzionym akustycznymi dźwiękami ukulele „Animal Poetry” wraca folk, a za sprawą „Pastorale” przenosimy się na teren neoklasyki.

„It’ll Shine When It Shines” to piękna i przejmująca ballada, która z powodzeniem mogłaby się znaleźć, na którejś z ostatnich płyt Coila. Tym razem w roli wokalisty występuje Maria Violenza, a towarzyszą jej manualne bębny i klawisze wygrywające cyrkową melodię. W finałowym „My Nightly Dreams” do głosu dochodzi wreszcie klubowa przeszłość Damiano: pojawia się marszowy bit techno, wnosząc ze sobą warczący pochód basu i tajemniczy śpiew.

Jak przystało na wielbiciel Coila, członkowie Canzonieri deklarują się jako neopoganie. Nic więc dziwnego, iż w ich piosenkach natura nabiera boskiego pierwiastka. Ten panteizm może być zdaniem Damiano i Maggi drogą do świata duchowego – i wstąpienie na tę ścieżkę jest dla ludzkości jedyną nadzieją na powstrzymanie świata od zagłady. Ten naturalny mistycyzm znajduje na „All Creature” spełnienie w postaci urokliwej muzyki, rezonującej echem dokonań wspomnianego Coila, Current 93 czy Shackletona. Włoscy artyści zamieniają te inspiracje na własną wizję dźwiękową i trzeba przyznać, iż tworzy ona wyjątkowy nastrój.

Kuboraum 2025

Idź do oryginalnego materiału