Nie wiem, czy to normalne, ale była żona mojego męża zatruwa mi życie.
W małym miasteczku pod Wrocławiem, gdzie plotki roznoszą się szybciej niż wiatr, moje życie, które zaczęło się od miłości, teraz jest pełne niepokoju i wątpliwości. Mam na imię Kinga, mam 29 lat i wyszłam za mąż za Piotra, mężczyznę, który był już raz żonaty. Urodził nam się syn, Szymon, i wszystko wydawało się idealne. Ale cień jego byłej żony, która mieszka w tym samym mieście, zatruwa moje szczęście. Nie wiem, czy to, co się dzieje, jest normalne, czy może ja zwariowałam.
**Miłość z przeszłością**
Piotr zdobył mnie swoją dobrocią i pewnością siebie. Jest ode mnie starszy o 10 lat, a jego życiowe doświadczenie wydawało mi się oparciem. Gdy się poznaliśmy, był już trzy lata po rozwodzie. Jego pierwsze małżeństwo z Magdą trwało siedem lat, a dzieci nie mieli. Piotr mówił, iż rozstali się przez jej zdrady, a ja mu wierzyłam. Pobraliśmy się dwa lata temu, a niedługo urodził się Szymon – nasz mały aniołek. Myślałam, iż przeszłość została za nami, ale się myliłam.
Magda mieszka w naszym miasteczku i jej obecność czuć na każdym kroku. Pracuje w lokalnej kawiarni, chodzi do tego samego sklepu co ja i zdaje się wiedzieć wszystko o naszym życiu. Widziałam jej spojrzenia pełne pogardy, gdy przypadkiem się spotykałyśmy. Na początku myślałam, iż to przypadek, ale później zaczęły się rzeczy, które kazały mi wątpić w moje zdrowie psychiczne.
**Cień przeszłości**
Wszystko zaczęło się od drobiazgów. Ktoś napisał kredą na naszym płocie: „Oddaj męża”. Zetarłam to, nie mówiąc Piotrowi, ale coś we mnie się ścisnęło. Potem w mediach społecznościowych zaczęły przychodzić mi anonimowe wiadomości: „Zajęłaś nie swoje miejsce”, „On i tak wróci do mnie”. Blokowałam je, ale strach rósł. Pewnego dnia znalazłam pod drzwiami stare zdjęcie Piotra i Magdy – uśmiechali się, obejmując się. Spytałam go o to, ale tylko wzruszył ramionami: „Pewnie tęskni. Nie przejmuj się”. Ale jak się nie przejmować, skoro jej cień jest wszędzie?
Najgorsze wydarzyło się miesiąc temu. Spacerowałam z Szymonem w parku, gdy podeszła do mnie Magda. Uśmiechała się, ale jej słowa były jak trucizna: „Myślisz, iż jest twój? Ciągle do mnie dzwoni w nocy”. Oniemiałam. Odeszła, a ja stałam jak sparaliżowana. W domu urządziłam Piotrowi przesłuchanie. Przysięgał, iż z nią nie rozmawia, iż kłamie, by zniszczyć naszą rodzinę. Chcę mu wierzyć, ale wątpliwości mnie niszczą. A jeżeli mówi prawdę? A jeżeli on przez cały czas ją kocha?
**Rodzina w niebezpieczeństwie**
Moje życie zamieniło się w paranoję. Sprawdzam telefon Piotra, gdy śpi, obserwuję jego reakcje, gdy mijamy kawiarnię, w której pracuje Magda. Nienawidzę siebie za to, ale nie umiem przestać. Szymon jest moim światłem, ale choćby jego uśmiech nie zagłusza strachu, iż nasza rodzina może się rozpaść. Moja mama, widząc mój stan, mówi: „Kinga, uciekaj od niego. Mężczyzna z taką przeszłością to same kłopoty”. Ale kocham Piotra. Jest dobrym ojcem, troskliwym mężem, ale jego przeszłość to tykająca bomba.
Próbowałam porozmawiać z Magdą, napisałam do niej, prosząc, by dała nam spokój. Odpowiedziała: „Nie wiesz, z kim się związałaś. On zawsze będzie mój”. Jej słowa są jak trucizna, która powoli mnie zabija. Nie wiem, czy kłamie, ale jej pewność siebie przeraża. Dlaczego nie może go zostawić? Dlaczego nas prześladuje? I dlaczego Piotr jest tak spokojny, jakby to było normalne?
**Mój wewnętrzny rozstrój**
Nie wiem, czy to normalne. Może dramatyzuję? Może była żona po prostu nie może pogodzić się z porażką i niedługo odpuści? A może powinnam drążyć głębiej, by poznać prawdę? Boję się, iż jeżeli zacznę szukać, znajdę coś, co zniszczy moją rodzinę. Ale nie mogę już żyć w tym strachu. Przyjaciółki mówią: „Olej to, ona ci po prostu zazdrości”. Ale jak olewać, gdy jej cień jest w każdym kącie mojego życia?
Piotr, widząc mój stan, próbuje mnie uspokoić: „Kinga, jestem z tobą, kocham cię”. Ale jego słowa brzmią coraz mniej przekonująco. Widzę, jak unika rozmów o Magdzie, jak zmienia temat, gdy ją wspomnę. To obojętność, czy próba ukrycia czegoś? Nie chcę być żoną, która grzebie w przeszłości męża, ale też nie chcę być naiwną idiotką, którą się oszukuje.
**Co robić?**
Ta historia to moje wołanie o pomoc. Nie wiem, jak z tym żyć. Odejść od Piotra? Postawić się Magdzie? Porozmawiać z nim jeszcze raz, ale jak zmusić go do szczerości? Chcę chronić Szymona, naszą rodzinę, siebie. Ale jak, skoro nie wiem, gdzie prawda, a gdzie kłamstwo? W wieku 29 lat marzyłam o szczęśliwej rodzinie, a teraz czuję się jak bohaterka thrillera, gdzie wrogiem jest cień z przeszłości.
Nie wiem, czy to normalne. Ale wiem jedno: nie mogę dalej żyć w tym strachu. choćby jeżeli mój następny krok będzie błędem, zrobię go, by odzyskać spokój. Magda, Piotr, moje serce – ktoś z nich kłamie, a ja znajdę prawdę, choćby jeżeli będzie bolała.