Jeszcze przed premierą spektaklu wielu komentatorów spodziewało się, iż "Ale z naszymi umarłymi" wywoła duże emocje wśród widzów. Tak się stało i wygląda na to, iż tak miało właśnie być.
To adaptacja teatralna autorstwa Michała Kmiecika na podstawie powieści Jacka Dehnela pod tym samym tytułem. Spektakl został wyreżyserowany przez Marcina Libera. Premiera oryginału odbyła się w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach 2 kwietnia 2022 roku i od samego początku wzbudzała wiele emocji.
O czym jest spektakl "Ale z naszymi umarłymi" wyemitowany w Teatrze Telewizji?
"Ale z naszymi umarłymi" to groteskowa komedia grozy o pierwszej w dziejach Polski apokalipsie zombie. W Cikowicach pod Bochnią w Małopolsce dochodzi do dewastacji cmentarza i z trzech grobów znikają ciała. W sieci pojawia się następnie nagranie, na którym widać bardzo dziwnie zachowującego się mężczyznę.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Filmik robi viralowe zasięgi, a w następnych dniach pojawiają się w mediach informacje o kolejnych zniszczonych grobach w całej Polsce. Władze stanowczo twierdzą, iż to nie jest żadna inwazja zombie. Okazuje się jednak, iż zarówno mężczyzna z nagrania, jak i inni pacjenci przewożeni do Szpitala Specjalnego w Bochni, od dawna... nie żyją.
"Na pierwszy plan wysuwają się elementy komiczne, chociaż wnioski płynące ze spektaklu zabawne już nie są. Całość układa się w katalog polskich wad, tym razem zaprezentowanych w konwencji apokalipsy zombie" – czytamy na stronie TVP.
I dalej: "Spektakl w bardzo oryginalny sposób parodiuje ludzkie słabości, takie jak przekonanie o wyższości własnego narodu, wiara w teorie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem lub tez niepoparte jakimikolwiek dowodami, czy też pogoń za sensacją. W spektaklu sporo jest odniesień do niedawnej sytuacji politycznej".
"Ale z naszymi umarłymi" oburzył prawicę
Premiera "Ale z naszymi umarłymi" została wyemitowana w poniedziałek 13 stycznia wieczorem w Teatrze Telewizji na antenie TVP1. Już w trakcie jej trwania w sieci pojawiły się ostre komentarze niektórych internautów.
"W TVP1 trwa premiera ścieku..." – skomentował jeden z użytkowników X, który opublikował fragment spektaklu. Na nagraniu słyszymy m.in. słowa aktorki, która zagrała reporterkę telewizyjną: "Dawajcie łapki w górę, zostawiajcie komentarze, subskrybujcie nas, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście. Tam jest taki biało-czerwony guzik. Telewizja Narodowa".
Na nagraniu widać też m.in. aktora w roli kościelnego hierarchy. Ale jest więcej zaskakujących scen, np. aktorzy tańczą przy ukrzyżowanym Jezusie, na krzyżach są też trupie czaszki.
"Dno z piekła rodem. To jest szambo, a nie czysta woda. A przeszkadzają im wPolsce.pl i Telewizja Republika" – tak skomentował to aktywny na X i nieukrywający swoich politycznych poglądów ks. Janusz Chyła.
"Gdyby ktoś szukał desygnatu słowa 'gówno', to spektakl teatru telewizji wg Dehnela pt. Ale z naszymi umarłymi nadaje się doskonale" – a to jeszcze jeden komentarz, jaki znaleźliśmy na X.
"Atak 'zombie' i satanistyczna 'biskupka'. Oto Teatr Telewizji w wydaniu 'platformerskiej' TVP" – artykuł o takim tytule pojawił się natomiast na portalu PCh24.pl. Jego autor stwierdził na przykład, iż "także fabuła jest taka jak na 'lewacką' przystało".
"Wydawać by się mogło, iż teatr jest miejscem, gdzie można 'zażyć kultury', spędzić miło czas i znaleźć chwilę na refleksję nad ważnymi sprawami i problemami. Trudno jednak tego spodziewać się po najnowszej pseudo sztuki emitowanej w ramach Teatru Telewizji TVP" – czytamy.
"Kielecka sztuka miała być komedią na temat naszych narodowych przywar, a okazała się demonicznym, przypominającym satanistyczne rytuały, bluźnierczym spektaklem z użyciem kilkunastu krzyży z wizerunkiem Jezusa Chrystusa i obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej" – tak spektakl zrecenzowała Sylwia Krasnodębska w "Gazecie Polskiej codziennie".
O spektaklu było głośno także po premierze w 2022 roku. Niektórzy dopytywali choćby ówczesnego ministra kultury Piotra Glińskiego z PiS, czy to jest "sztuka, która powinna być współfinansowana z publicznych środków".
A jak to widzi reżyser spektaklu? – Zombie wychodzą spod ziemi na powierzchnię, by spotkać się z nami i opowiedzieć o tym, kim my jesteśmy, przeglądając się w upiorach naszych przodków, naszej historii. To opowieść o nas – podkreślił Marcin Liber w audycji Polskiego Radia "Teatr! To lubię".