Amerykańskie sequele zdominowały światowe kina w miniony weekend. Po raz pierwszy od dawna całe podium zajmują hollywoodzkie produkcje.
Na pozycji lidera nastąpiła zmiana. W końcu numerem jeden została animacja "Kung Fu Panda 4". Szacujemy, iż w weekend film zarobił ok. 37,8 mln dolarów (zachodnie media podają znacznie wyższy wynik doliczając do weekendu wpływy z pokazów przedpremierowych w Chinach, które zaczęły się dwa tygodnie temu).
Awans był możliwy przede wszystkim za sprawą premiery animacji w Chinach. W ciągu pierwszych trzech dni oficjalnej obecności w kinach "Kung Fu Panda 4" zarobiła tam 14,5 mln dolarów. To wynik dużo gorszy od startów dwóch poprzednich części cyklu. Jednak wraz z pokazami przedpremierowymi na koncie filmu jest 25,8 mln dolarów.
"Kung Fu Panda 4" ma za to świetny start we Włoszech. W ciągu pierwszych czterech dni wyświetlania animacja zarobiła tam 4,2 mln dolarów. Jest to najlepsze otwarcie w tym kraju od czasu "Oppenheimera".
"Diuna: część druga" musiała zadowolić się pozycją wicelidera. Warner Bros. nie ma jednak powodów do narzekań. Widowisko Villeneuve'a wciąż przyciąga tłumy i tym razem zgarnęło 30,7 mln dolarów, co stanowi spadek zaledwie o 41% w porównaniu do poprzedniego weekendu.
Zagraniczne wpływy wynoszą w tej chwili 341 milionów dolarów. To oznacza, iż poza granicami USA "Diuna 2" zarobiła więcej niż pierwsza część wraz z rynkiem amerykańskim. Globalne wpływy zbliżają się do granicy 600 milionów dolarów. Będzie to pierwsza premiera 2024 roku, której uda się ta sztuka.
Hollywoodzka triadę kompletuje nowość "Pogromcy duchów: Imperium lodu". Film trafił na razie do wybranych 25 krajów. Szacujemy, iż weekend zarobił ok. 12,8 mln dolarów. Od środowej premiery na jego konto trafiło 16,4 mln dolarów. Najlepszym rynkiem dla piątego filmu z cyklu "Pogromcy duchów" była Wielka Brytania, skąd pochodzi 5,3 mln dolarów. W Meksyku zarobił 2,7 mln dolarów, w Australii 2 mln, w Niemczech 1,7 mln, a w Hiszpanii 1,3 mln.
Tajwański "Zhou chu chu san hai" (The Pig, the Snake and the Pigeon) spadł o jedno oczko. W miniony weekend zarobił w Chinach 6,7 mln dolarów. Co w sumie daje mu to w tym kraju 83,6 mln dolarów. Wraz z ubiegłorocznymi wpływami z Tajwanu film zarobił 98,4 mln dolarów.
Pierwszą piątkę, podobnie jak przed tygodniem, kompletuje wielki przebój w Korei Południowej "Pamyo" (Exhuma). Paranormalny thriller zgarnął kolejne 5,4 mln dolarów, z czego 4,5 mln pochodzi z samej Korei Południowej. Tam właśnie padła granica 10 milionów sprzedanych biletów, co w kraju liczącym 50 milionów mieszkańców jest absolutnie fenomenalnym osiągnięciem.
Na pozycji lidera nastąpiła zmiana. W końcu numerem jeden została animacja "Kung Fu Panda 4". Szacujemy, iż w weekend film zarobił ok. 37,8 mln dolarów (zachodnie media podają znacznie wyższy wynik doliczając do weekendu wpływy z pokazów przedpremierowych w Chinach, które zaczęły się dwa tygodnie temu).
Awans był możliwy przede wszystkim za sprawą premiery animacji w Chinach. W ciągu pierwszych trzech dni oficjalnej obecności w kinach "Kung Fu Panda 4" zarobiła tam 14,5 mln dolarów. To wynik dużo gorszy od startów dwóch poprzednich części cyklu. Jednak wraz z pokazami przedpremierowymi na koncie filmu jest 25,8 mln dolarów.
"Kung Fu Panda 4" ma za to świetny start we Włoszech. W ciągu pierwszych czterech dni wyświetlania animacja zarobiła tam 4,2 mln dolarów. Jest to najlepsze otwarcie w tym kraju od czasu "Oppenheimera".
Zwiastun filmu "Kung Fu Panda 4"
"Diuna: część druga" musiała zadowolić się pozycją wicelidera. Warner Bros. nie ma jednak powodów do narzekań. Widowisko Villeneuve'a wciąż przyciąga tłumy i tym razem zgarnęło 30,7 mln dolarów, co stanowi spadek zaledwie o 41% w porównaniu do poprzedniego weekendu.
Zagraniczne wpływy wynoszą w tej chwili 341 milionów dolarów. To oznacza, iż poza granicami USA "Diuna 2" zarobiła więcej niż pierwsza część wraz z rynkiem amerykańskim. Globalne wpływy zbliżają się do granicy 600 milionów dolarów. Będzie to pierwsza premiera 2024 roku, której uda się ta sztuka.
Hollywoodzka triadę kompletuje nowość "Pogromcy duchów: Imperium lodu". Film trafił na razie do wybranych 25 krajów. Szacujemy, iż weekend zarobił ok. 12,8 mln dolarów. Od środowej premiery na jego konto trafiło 16,4 mln dolarów. Najlepszym rynkiem dla piątego filmu z cyklu "Pogromcy duchów" była Wielka Brytania, skąd pochodzi 5,3 mln dolarów. W Meksyku zarobił 2,7 mln dolarów, w Australii 2 mln, w Niemczech 1,7 mln, a w Hiszpanii 1,3 mln.
Tajwański "Zhou chu chu san hai" (The Pig, the Snake and the Pigeon) spadł o jedno oczko. W miniony weekend zarobił w Chinach 6,7 mln dolarów. Co w sumie daje mu to w tym kraju 83,6 mln dolarów. Wraz z ubiegłorocznymi wpływami z Tajwanu film zarobił 98,4 mln dolarów.
Pierwszą piątkę, podobnie jak przed tygodniem, kompletuje wielki przebój w Korei Południowej "Pamyo" (Exhuma). Paranormalny thriller zgarnął kolejne 5,4 mln dolarów, z czego 4,5 mln pochodzi z samej Korei Południowej. Tam właśnie padła granica 10 milionów sprzedanych biletów, co w kraju liczącym 50 milionów mieszkańców jest absolutnie fenomenalnym osiągnięciem.
Najbardziej kasowe premiery 2024 roku bez Ameryki
# | Tytuł | wpływy bez Ameryki | wpływy łączne | premiera | kraj |
1 | Re la gun tang
| $486,4 | $486,4 | 10.02 | Chiny |
2 | Fei Chi Ren Sheng 2
| $476,3 | $476,3 | 10.02 | Chiny |
3 | Di er shi tiao
| $344,9 | $344,9 | 10.02 | Chiny |
4 | Diuna: część druga
| $341,0 | $574,4 | 28.02 | USA |
5 | Xiong Chumo: Nizhuan Shikong
| $277,2 | $277,2 | 10.02 | Chiny |
6 | Kung Fu Panda 4 (+1) | $134,9 | $268,2 | 31.01 | USA |
7 | Pszczelarz (-1) | $86,5 | $152,6 | 10.01 | USA |
8 | Pamyo (+1) | $84,9 | $85,5 | 21.02 | Korea Pd. |
9 | Bob Marley: One Love (-1) | $78,1 | $173,4 | 14.02 | USA |
10 | Madame Web
| $55,1 | $98,9 | 14.02 | USA |