
Płyta przyszła z jebitną nalepką z informacją iż słuchanie grozi pogorszeniem stanu psychicznego, chorobami sercowonaczyniowymi czy napadem padaczki... No ok, nie pierwszy raz pojawia się dziwny sticker. Przekleiłbym by zachować do kompletu i byłoby ok gdyby nie to, iż wytwórnia nalepiła ja nie na folii tylko pod, na okładce. Fajny, rozkładany artwork zasłonięty na dole jak paczka fajek...

No k... Jak to wygląda!? Nie ma jak przenieść bez ryzyka zdarcia powierzchni, musi zostać.
Jeszcze na górze pierdolnęli banderolę.

Po kiego to?
Statystyki: autor: Thorgal — 26 min. temu