Nie polubiłem tej płyty jakoś mocniej od pierwszych odsłuchów tak jak dwóch poprzednich. Podchodziłem dwa czy trzy razy i przyznam, iż nie przesłuchałem ciągiem całości gdzieś tam w pewnym momencie zaczynając się trochę nudzić. Po pierwsze, trochę się to dłuży bo mamy tu około 20 minut więcej niż na poprzednich albumach, a po drugie, choć są bardzo dobre i interesujące momenty to jest też i sporo męczenia buły .. jak to zwykł kiedyś kwitować muzę mój znajomy.
Album jest na pewno bardziej złożony, trochę mniej metalowy niż poprzednie dwa i chyba wymagający od słuchacza większego skupienia. Całkiem możliwe, iż trzeba mu dać więcej czasu. Pewnie wrócę.
Statystyki: autor: brzask — 28 min. temu













