Jednak na taką muzykę musi być dzień. Dziś taki jest. Wjechało po dłuższej przerwie "Satanik Eon" i pięknie chłoszcze mi to uszy, w dodatku przy słusznej głośności ta nawałnica brzmi jeszcze bardziej chamsko i agresywnie. Faktycznie za mało uwagi poświęcałem wcześniej. Zespół istnieje od 1990 r. i odnoszę wrażenie iż panowie czerpią po trochu ze wszystkich najbardziej ekstremalnych kapel metalowych, które tworzyły zarówno przed nimi, jak również i w trakcie ich i funkcjonowania. Ta ich ściana dźwięku ociera się też o grindcore, czy wręcz noise. 29 minut nieustannego biczowania.
Statystyki: autor: Wędrowycz — 21 min. temu