Björk podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat streamingu. Artystka twierdzi, iż Spotify to jedna z najgorszych rzeczy, jakie przytrafiły się muzykom.
Björk wypowiedziała się na temat Spotify w wywiadzie dla szwedzkiego „Dagens Nyheter”, gdzie promowała premierę swojego filmu koncertowego „Cornucopia”.
Artystka wspomniała, iż streaming zmienił całe społeczeństwo i całe pokolenie artystów. Podkreśliła, iż sama nigdy nie czuła presji, aby organizować trasy koncertowe jedynie ze względu na pieniądze, a właśnie to według niej jest problemem dla wielu młodszych muzyków:
Mam szczęście, bo nie muszę już organizować tras, żeby zarobić pieniądze, a młodsi muzycy są do tego często zmuszani.
Mówiąc o swoim podejściu do tworzenia nowej muzyki, Björk wyjaśniła:
Tylko w ciemności można zasadzić nowe ziarno. Aby wyrosło w zdrową i silną roślinę, potrzebujesz prywatności. Potrzebujesz kilku lat, podczas których nikt nie wie, co robisz, choćby ty sam.
Artystka zaznaczyła, iż obecnie skupia się na nowych, pozamuzycznych projektach, a samo nagrywanie albumów jest dla niej procesem czasochłonnym:
Teraz jestem bardziej zajęta uwalnianiem wszystkich pomysłów, które mam w sobie. Czuję, iż daleko mi do zakończenia, ale czas ucieka. A co, jeżeli musiałabym stworzyć jeszcze 20 albumów? W moim tempie pewnie uda mi się zrobić co najwyżej pięć, zanim umrę.
Film „Cornucopia” miał swoją premierę dzisiaj na platformach Apple Music i Apple TV+.