Bill Ward opublikował wiadomość, w której dzieli się wrażeniami z pożegnalnego koncertu Black Sabbath.
Ozzy Osbourne i Black Sabbath pożegnali się ze sceną. 5 lipca w Birmingham odbył się koncert pełen gości i niespodzianek. Pożegnalny koncert legendy heavy metalu uświetnili członkowie takich zespołów, jak Metallica, Guns N’ Roses, Mastodon, Rage Against The Machine, Slayer, Pantera czy Smashing Pumpkins.
Potem wystąpiły gwiazdy. Najpierw Ozzy Osbourne dał solowy set, a potem wystąpił z Black Sabbath. Był to także pierwszy od ponad dwóch dekad koncert Black Sabbath z oryginalnym perkusistą, Billem Wardem.
Bill w mediach społecznościowych opublikował wpis:
Pakuję trzecią walizkę i wracam do Ameryki. Uściski dłoni i objęcia, a także miłe słowa od innych muzyków to najcenniejsze wspomnienia w mojej zawodzącej już pamięci. Pokazują, jak bardzo za sobą tęskniliśmy.
Dalej napisał:
Podziękowania dla Tony’ego, Geezera i Oza, dla ekipy i wszystkich zaangażowanych w organizację, ale przede wszystkim dla fanów metalu, którzy podzielili się swoją fanatyczną miłością. Jesteście naprawdę nieśmiertelni.
Packing a third suitcase in preparation to go back to America. The handshakes and embraces and kind words from fellow musicians are still foremost in my often fading memory, worthwhile, long-lasting, holding. They punctuate how much we have missed each other.
To be with Iron…