Babiarz wrócił do pracy po stracie żony. To zauważyli jego współpracownicy

gazeta.pl 1 godzina temu
Przemysław Babiarz stracił żonę, a informacja o jej śmierci trafiła do mediów 19 listopada. Dziennikarz postanowił wrócić już do pracy. To zauważyli jego współpracownicy.
Przemysław Babiarz to znany dziennikarz, który kojarzony jest przede wszystkim z komentowania wydarzeń sportowych. Prezenter mierzy się z ogromną osobistą tragedią. 19 listopada dowiedzieliśmy się z mediów, iż odeszła jego żona, Marzena.22 listopada odbył się pogrzeb kobiety. 2 grudnia, po ponad dwóch tygodniach od tragicznych wydarzeń, Babiarz postanowił wrócić do pracy.

REKLAMA







Zobacz wideo Zmarł stylista Agaty Młynarskiej. Wspomniała o nim podczas wywiadu



Przemysław Babiarz powrócił do pracy. To zauważyli jego współpracownicy
Dziennikarz nieczęsto opowiadał o życiu prywatnym, choć zdarzało mu się o tym wspomnieć. We wrześniu 2024 roku Babiarz wyjawił, iż jego ukochana chorowała. - Choroba najpierw dotknęła mnie, a teraz dotyka moją żonę. Jednak wierzę, iż przejdziemy przez to mocniejsi. Jesteśmy tacy dzięki obecności Pana Boga w naszym życiu - przekazał podczas VIII Męskiego Oblężenia Jasnej Góry. Babiarz mierzy się teraz z nową rzeczywistością bez ukochanej u boku. Każdy przeżywa żałobę inaczej, a prezenter zdecydował się na powrót do pracy. Już 2 grudnia skomentował zawody pływackie. Jak wynika z relacji "Super Expressu", współpracownicy byli zaskoczeni. Podobno w oczach prezentera widzieli smutek, który ukrywał za fasadą uśmiechu. Ci, którzy doświadczyli wyłącznie jego głosu, mogli usłyszeć jego przygnębienie.


Poruszająca przemowa Przemysława Babiarza na pogrzebie żony
22 listopada w Przemyślu, mieście rodzinnym Babiarza, odbyło się ostatnie pożegnanie jego żony. Dziennikarz zabrał głos, dziękując za przybycie na pogrzeb jego ukochanej. - Bardzo serdecznie dziękuję za tę ofiarę mszy świętej. Kościół święty przez wasze ręce daje nam szczególne nadzieje, iż nasze życie nie kończy się, ale się zmienia. Dziękuję za tak liczne uczestnictwo - mówił komentator sportowy. - Chciałbym też podziękować wszystkim zgromadzonym - rodzinie, przyjaciołom. Geografia tych, którzy przyjechali na mszę świętą i uroczystości pogrzebowe, jest naprawdę ogromna - od Wysp Brytyjskich, Paryża, Warszawy, Krakowa, Bochni, Mazur, Szczecina, aż po nasz Przemyśl, który okazał się tak gościnny - dodał poruszony Babiarz.
Idź do oryginalnego materiału