ARCa Przymierza

filmweb.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: plakat


Forsuję drzwi, dookoła latają tylko Kapusie i parę os – kaszka z mleczkiem. Jestem pewien, iż tak solidnie zabarykadowane wejście skrywa dobry loot. Może przy odrobinie szczęścia znajdę wreszcie brakującą część do ulepszenia jednego ze stanowisk w Speranzie. Metalowa zapora w końcu ustępuje – warto było zainwestować kilka punktów w szybsze otwieranie drzwi i pojemników. Wbiegam do środka, zamykam wejście za sobą na chwilę przed tym, jak promień skanujący Kapusia przelatuje nad miejscem, w którym przed chwilą stałem. Rozglądam się po zakurzonym pomieszczeniu – już na pierwszy rzut oka widać przetrząśnięte pojemniki, ale zbyt dużo czasu zajmuje mi dostrzeżenie innego łupieżcy, przyczajonego w rogu pomieszczenia z Grzechotnikiem wycelowanym w moją głowę. Nie zdążyłem krzyknąć "friendly!" na czacie głosowym, a już padam na kolana od kilku strzałów. Nie dam mu tej satysfakcji – zanim zdąży podejść i wymierzyć ostateczny cios w moją głowę, sam decyduję się poddać i zakończyć rozgrywkę. Nazywam się Kuba, mam 38 lat 40 poziom i jestem uzależniony od "ARC Raiders".

  • Embark Studios
  • Nexon Inc.


Powiedzieć, iż nowa produkcja Embark Studios wzięła mnie z zaskoczenia, to jak nie powiedzieć nic. O wydanym przez nich w grudniu 2023 roku "The Finals" mało kto dziś pamięta – tytuł wystrzelił przy premierze niczym flara łupieżcy i równie gwałtownie poszybował w dół, w tej chwili osiągając maksymalnie około 22 tysięcy graczy jednocześnie na Steamie. Co poszło nie tak? Kilka rzeczy. Gracze, którzy cenili rozgrywkę solo, mocno narzekali na nierówne starcia, zwłaszcza z lepiej zorganizowanymi grupami. Inni wymieniali mało satysfakcjonujący system progresji, a jeszcze inni zarzucali produkcji wysoki próg wejścia, przez co wielu odbiło się już na starcie – co zresztą pokrywa się z mocnym zjazdem graczy zaraz po premierze. Wygląda więc na to, iż Embark Studios wzięło sobie do serca błędy popełnione przy "The Finals", bo mimo iż wejście do świata "ARC Raiders" nie obyło się bez potknięć i pewnych niedogodności, jest to znacznie przyjemniejsze i bardziej przystępne doświadczenie niż pierwsze kroki w debiutanckiej produkcji studia.

  • Embark Studios
  • Nexon Inc.


Zanim przejdziemy do omówienia tego, co czyni tego extraction shootera PvPvE wyjątkowym i tak uzależniającym, warto wspomnieć o tle fabularnym. Akcja gry rozgrywa się na opustoszałej przez katastrofę klimatyczną Ziemi; ludzkość została zmuszona do ukrycia się w podziemnych miastach. Jednym z nich jest wspomniana we wstępie Speranza. Łupieżcy, którzy wychodzą na powierzchnię, muszą mierzyć się nie tylko z niesprzyjającymi warunkami klimatycznymi, ale przede wszystkim z maszynami ARC oraz innymi śmiałkami, którzy mogą poczęstować nas serią w plecy w najmniej spodziewanym momencie (np. podczas ewakuacji ze strefy w jednej z wind). Na wyprawy można więc wyruszyć z wyposażeniem znalezionym w poprzednich rozgrywkach lub wybrać opcję bezpieczną – wyjść z darmową, losową spluwą, przeróbką, tarczą i przedmiotami do szybkiego wykorzystania, takimi jak granaty, ładowarki tarcz czy bandaże. Każde wyjście na powierzchnię to loteria – czy warto zabrać ze sobą lepsze rzeczy, ryzykując ich stratę w starciu z maszynami lub innymi graczami? To są wybory, które będziecie musieli podejmować przez każdą 30-minutową grę.

  • Embark Studios
  • Nexon Inc.


Jako iż jest to gra-usługa, jej zawartość będzie stale rozwijana. W momencie pisania tej recenzji w samej Speranzie możemy ulepszać stanowiska do craftingu najróżniejszych przedmiotów, szykować się na pierwszą ekspedycję – ARC-owy odpowiednik prestiżu z "Call of Duty" (który resetuje postać, zapewniając inne benefity) – oraz korzystać z nowej lokacji Stella Montis. Dodatkowo mamy darmowy battle pass w postaci talii łupieżcy, którą uzupełniamy, wykonując codzienne zadania i odbierając zarówno przedmioty kosmetyczne, jak i walutę w grze. Do tego dochodzą tygodniowe próby, w trakcie których za zadanie odpowiednio dużo obrażeń danym wrogom czy zebranie określonej liczby roślin otrzymujemy kolejne nagrody... jednym słowem – jest co robić i zanosi się na to, iż prędko się to nie zmieni. Embark zapowiedziało bowiem, iż mają zaplanowaną zawartość do gry na 10 lat.

  • Embark Studios
  • Nexon Inc.


Osobny akapit należy się udźwiękowieniu gry. Mamy tu do czynienia z tytułem, który oferuje jeden z najlepszych audio designów w historii gier. Nie dość, iż wszystkie akcje wykonywane przez postacie brzmią niezwykle realistycznie, to jeszcze twórcy poświęcili czas, żeby nagrać osobne dźwięki dla postaci noszących hełmy. W zależności od tego, czy wasz bohater ma nakrycie głowy, czy nie, będzie inaczej oddychał. Dźwięk jest wszystkim w "ARC Raiders": od skrytek łupieżców rozsianych po mapie, przez kroki wrogów czyhających na wasz dobytek. choćby przeciwników da się rozróżnić po tym, jak pracują ich wirniki – po jakimś czasie nauczycie się odróżniać Osę od Szerszenia czy Rakietowca, zanim jeszcze ich zobaczycie.

  • Embark Studios
  • Nexon Inc.


Ale to właśnie interakcje z innymi graczami są jedną z rzeczy, które składają się na wyjątkowość "ARC Raiders". Gra posiada proximity voice chat, dzięki czemu można porozumiewać się z innymi nie tylko dzięki dostępnych emotek i podstawowych komend głosowych (ciekawostka – gra używa komend wygenerowanych dzięki modelu AI szkolonego na głosach prawdziwych aktorów), ale również po prostu rozmawiając z innymi graczami. Prowadzi to często do kuriozalnych sytuacji, w których np. jeden z graczy nie dobija drugiego, tylko zadaje mu pytania z lore gry; jeżeli ten odpowie poprawnie, zostaje wskrzeszony. TikTok i Instagram pełne są podobnego contentu i to właśnie napędza tę produkcję, która powoli dobija do 500 000 graczy jednocześnie na samym Steamie w peaku.

  • Embark Studios
  • Nexon Inc.


"ARC Raiders" to jedna z największych niespodzianek tego roku i tytuł, który porwał mnie do tego spustoszałego świata — i chyba prędko mnie z niego nie wypuści. Fantastyczny extraction shooter, który najlepiej opisuje znalezione w sieci określenie "taki 'Tarkov' dla ludzi, którzy mają pracę" — i coś w tym jest. Jedyne, o czym sobie cicho marzę, to wprowadzenie trybu wyłącznie PvE jako dodatku do istniejącego PvPvE, podobnie jak Epic Games stworzyło oddzielny tryb bez budowania w "Fortnite". Skandalem jest fakt, iż produkcja ta nie dostała nominacji do The Game Awards za najlepszy audio design, a jedynie za najlepszy tytuł multiplayer. To jest gra, która wciągnie was na długie godziny.
Idź do oryginalnego materiału