Aneta Zając zaskoczyła metamorfozą. Jak schudła w 2 miesiące? "Odpowiednia diagnoza"

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Artur Zawadzki/REPORTER / EAST NEWS instagram.com/aneta_zajac_official/


Jak schudła Aneta Zając? 18 marca aktorka opublikowała post porównujący dwa zdjęcia z tej samej roli w serialu, przy okazji prezentując nową sylwetkę. "Marzec 2025 vs. styczeń 2025" - napisała na wstępie.
Aneta Zając już w liceum rozwijała talent w Teatrze Buffo. Karierę rozpoczęła w 2000 roku w "Na dobre i na złe", a później zagrała w "Plebanii". Prawdziwą sławę zdobyła rolą Marii w "Pierwszej miłości", którą odgrywa od 2004 roku. Niedawno przeszła metamorfozę, którą pochwaliła się na Instagramie.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Maciejczak dorastał na naszych oczach. "Każda twoja zmiana w ciele jest oceniana" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Jak schudła Aneta Zając? W emocjonalnym wpisie podzieliła się swoją historią
Aneta Zając opublikowała dwa zdjęcia w mediach społecznościowych. Zaznaczyła, iż dzielą je zaledwie dwa miesiące. Podkreśliła również, iż jej zmiana wizerunku wynika z odpowiedniej diagnozy i licznych wizyt u specjalistów. Zdecydowana utrata wagi to efekt podjętych działań i wsparcia najbliższych.


Dwa zdjęcia - ta sama postać, ten sam serial… ale ja - trochę inna. Patrzę na siebie ze stycznia i mam ochotę mocno przytulić tamtą Anetę. Podziękować, iż znalazła w sobie siłę, by zrobić potrzebne badania, poszukać specjalistów i zawalczyć o siebie. Dzięki niej dziś jestem tu, gdzie jestem. Odpowiednia diagnoza i wsparcie bliskich, rodziny i przyjaciół, potrafi dać ogromną siłę. Tego dzisiaj jestem pewna i za to jestem ogromnie wdzięczna.


Metamorfoza gwiazdy "Pierwszej miłości". Zadeklarowała, iż nie kończy swojej walki o zdrowie
W kolejnej części postu zaznaczyła, iż to dopiero początek jej drogi, ale teraz czuje się silniejsza i spokojniejsza. Postanowiła wesprzeć każdego, kto pragnie zmian i działania w życiu. Zachęciła obserwatorów do podzielenia się swoimi doświadczeniami i historiami.


To nie koniec tej drogi, ale idę dalej. [...] jeżeli ktoś z Was właśnie stoi w miejscu, w którym ja byłam wtedy - przytulam mocno i trzymam kciuki. Bo już pierwszy krok to wielka wygrana.


Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału