"Z euforią dzielę się z Wami tym, nad czym pracowałem przez ostatnie tygodnie! Jestem dumna, iż mogę ogłosić, iż zostałam współproducentką 'Lear Rex', genialnej adaptacji 'Króla Leara'" – napisała na Instagramie Weronika Rosati w języku angielskim.
Polska aktorka (a w tej chwili również producentka), która na stałe mieszka w Los Angeles, poinformowała, iż w obsadzie filmu znaleźli się zdobywcy Oscara: Al Pacino ("Ojciec chrzestny", "Zapach kobiety") w roli króla Leara, Jessica Chastain jako Goneril ("Oczy Tammy Faye", "Interstellar") oraz Ariana DeBose ("West Side Story"), która wcieli się w Kordelię.
Ale gwiazdorska grupa pozostało większa, bo dopełniają ją: Peter Dinklage ("Gra o tron"), Rachel Brosnahan ("Wspaniała pani Maisel"), LaKeith Stanfield ("Judasz i Czarny Mesjasz"), Chris Messina ("Operacja Argo"), Ted Levine ("Milczenie owiec"), Danny Huston ("Wierny ogrodnik"), Matthew Jacobs ("Doktor Who"), Rhys Coiro ("Ekipa") i Stephen Dorff ("Blade: Wieczny łowca").
Reżyserem "Rex Lear" jest Bernard Rose, który napisał także scenariusz na podstawie słynnej tragedii Wiliama Szekspira (powstałej prawdopodobnie w 1605 roku). W produkcji starzejący się król Lear dzieli swoje ziemie pomiędzy trzy córki, aby zapobiec przyszłym konfliktom. Jednak odrzuca najmłodszą córkę, która go kocha i ufa swoim złowrogim siostrom, które pozbawiają króla władzy i skazują na nędzne pustkowie pełne grozy i szaleństwa.
Weronika Rosati współproducentką filmy "Rex Lear" z Alem Pacino i Jessicą Chastain
"Zakończyliśmy zdjęcia i teraz jesteśmy w postprodukcji. Dziękuję absolutnemu mistrzowi produkcji i mojemu drogiemu przyjacielowi Barry'emu Navidi (producentowi – red.) za zaproszenie mnie do udziału w tym wspaniałym filmie" – napisała Rosati i wyjawiła, iż "produkcja była jej marzeniem od dłuższego czasu". "Jestem niesamowicie wdzięczna, iż mogę rozpocząć tę nową podróż z tak ikoniczną obsadą i ekipą" – wyznała.
Zdobyła się też na szczere wspomnienie. "Kiedy byłam w szkole filmowej, czytałem wszystkie dzieła Szekspira i inspirowałam się legendarnymi występami Ala. Chciałabym móc cofnąć się w czasie i powiedzieć 19-letniemu marzycielce, iż pewnego dnia będzie częścią historii kina. To jest dla niej" – odniosła się do swoich nastoletnich lat.
Więcej o swoim projekcie Rosati powiedziała w rozmowie z "Wysokimi Obcasami". – Droga, którą przeszłam, aby stać się współproducentką, była długa, ale też dla mnie naturalna. Przede wszystkim przez lata zebrałam sporo doświadczenia, które może procentować także w pracy jako producentka. A z Alem Pacino grałam już kilka lat temu w filmie "Stand up guys" – mówiła aktorka.
Rosati podkreśliła również, iż "produkcja daje jej szansę na uzyskanie większej kontroli nad jej zawodową ścieżką", bo "zawód aktorki jest niepewny".
– Ale też ułatwia życie. Nigdy nie ukrywałam, iż odkąd urodziła się Elizabeth, to ona jest najważniejszą częścią zawodowej układanki. A produkcja pozwala mi na układanie pracy według kalendarza córki. Choć jest to praca zdecydowanie bardziej rozłożona w czasie, wymagająca większej cierpliwości, tego też się jeszcze uczę – opowiadała w "Wysokich Obcasach".
Weronika Rosati uspokoiła jednak, iż nie rezygnuje z aktorstwa. – (...) Aktorką będę na pewno dalej. Aktorstwo to wciąż mój główny zawód i niezmiennie czekam na interesujące propozycje. Jestem też otwarta na pracę w Polsce, w tej chwili pracuję właśnie nad dwoma polskimi produkcjami, w których będę grać oraz nad projektami, które będę współprodukować w Polsce – podkreśliła.