Ewa Kuryło i Piotr Pręgowski, uwielbiani przez widzów za role w kultowym serialu "Ranczo", podzielili się informacją, która poruszyła fanów. Po czterech dekadach wspólnego życia zostali po raz pierwszy... dziadkami. I choć euforia jest ogromna, nie brakowało też zaskoczenia - maluch przyszedł na świat poza granicami Polski.
Piotr Pręgowski i Ewa Kuryło prywatnie: 40 lat razem
Choć na ekranie grali zupełnie niezwiązane postacie - on wcielał się w rozpoznawalnego Patryka Pietrka, ona w silną i charyzmatyczną Wiesławę Oleś - w prawdziwym życiu tworzą jeden z najbardziej trwałych duetów w polskim świecie aktorskim. Mało kto wie, iż są razem od ponad 40 lat, a ich historia zaczęła się jeszcze na długo przed "Ranczem".Reklama
W programie "Pytanie na śniadanie" para opowiedziała o swojej relacji z niezwykłą czułością i prostotą. Ale to nie temat związku najbardziej zaskoczył widzów.
Narodziny wnuka aktorów. "To jest naprawdę świeżynka"
W rozmowie z Anią Lewandowską i Łukaszem Kadziewiczem Ewa Kuryło zdradziła, iż niedawno ich rodzina się powiększyła. Jak powiedziała z uśmiechem: "Jesteśmy dziadkami. U nas na wsi mówi się tak, iż Piotrek jest dziadkiem, a ja jestem żoną dziadka, ponieważ jest synek. Chłopiec ma 12 dni, a może 11. To jest naprawdę świeżynka".
Dziecko otrzymało imię Aleksander, a wieść o jego narodzinach przyszła prosto z Grecji.
Choć Ewa Kuryło i Piotr Pręgowski nie mieli jeszcze okazji zobaczyć wnuka na żywo, kontakt z córką mają codziennie. Jak wyjaśnili, 42-letnia Zofia urodziła w Atenach: "Oni tam pojechali, ponieważ tam jest bardzo dobry szpital. I tak marzyła" - tłumaczyła Kuryło.
Dziadkowie przyznają, iż codziennie otrzymują zdjęcia malucha i z niecierpliwością czekają na możliwość osobistego spotkania z wnukiem.
W swojej wypowiedzi Pręgowski i Kuryło nie ukrywali, iż przez lata pogodzili się z myślą, iż nie zostaną dziadkami. "Już się pogodziliśmy z tym, iż nie będzie żadnych wnuków. Wszyscy wokół mieli, a my nie" - wspominał aktor.
To, co dla wielu byłoby powodem do euforii, w ich przypadku przyniosło wzruszenie i spokój: "Jak się to zdarzyło, to euforia nie była taka, jak wszyscy do nas mówią: ‘Hura! Gratulacje’. My [stwierdziliśmy]: ‘Tak, cudownie, żeby wszystko było tylko dobrze’."
Zobacz też:
"Klan": Chce być ojcem z dyplomem! Najtrudniejsze już za nim…
Aktorki ujawniają kulisy swojej relacji. Zaprzyjaźniły się na planie!
"M jak miłość": Kolejne dziecko rozwiąże wszystkie ich problemy?