“AInspirująca podróż” Studia Jump

tygodnikprogram.com 7 miesięcy temu

Najnowszy spektakl Studia Jump zatytułowano “AInspirująca podróż”, co już wzbudziło zainteresowanie enigmatycznością oraz innowacyjnością leksykalną tego neologizmu.

W materiałach promocyjnych pojawiły się informacje, iż będzie to swego rodzaju retrospekcja do czasów idyllicznej przeszłości, która zwieńczona zostanie tajemniczą futurospekcją odpowiadającą chociaż częściowo na pytania dokąd zmierzamy, jaka czeka nas przyszłość. I jak się okazało była to pełna ekspresji, wielobarwna podróż w czasie, podczas której dzięki muzyki, śpiewu i choreografii starano się przekazać przełomowe momenty ewolucji oraz biegu historii.

Spektakl rozpoczęły układy taneczne obrazujące czasy prasłowiańskie. W części zatytułowanej “Dawne czasy” przy ognisku, w scenografii łąk, łanów zbóż i wielobarwnych kwiatów polnych tancerki i tancerze wytańczyli sielankową słowiańską przeszłość. Zarówno scenografia jak i kostiumy oraz dobór utworów muzycznych zawierały elementy typowe dla folkloru Słowian. Były więc piękne krwisto czerwone maki, błękitne chabry, tancerki miały na głowach wianki, ich kwieciste spódnice wirowały w tańcu a warkocze oplatały się wokół szyi. Były też słodkie pierniki i koguciki gliniane. W warstwie muzycznej usłyszeliśmy “Mama ostrzegała”, “Szalała, szalała” czy też “Kolorowe jarmarki”, piosenki nawiązujące do ludowości, prostoty oraz spontaniczności. Ale oczywiście nic nie trwa wiecznie, po latach beztroski nadeszły nowe czasy czyli “Powiew nowego”. W tej części spektakl przeniósł się do czasów korporacji, “wyścigu szczurów”, technicyzacji i kultu ciała. Scenografia była już bardziej ograniczona, a raczej trzeba powiedzieć, iż stała się minimalistyczna. Na plan pierwszy wysunęła się ścieżka dźwiękowa oraz choreografia. Co usłyszeliśmy w tej części, min. “What a feeling”, “Can’t touch this/boombox” “Cellphones”, “Korporacja”, “Barbie Dream”.

Ci, którzy wsłuchiwali się w teksty piosenek zorientowali się, iż był to zachwyt nad postępem, nad światem przekształcającym się w moloch zbudowany ze stali i kamienia, iż wszystkim i wszystkimi kieruje filozofia New Age oraz pęd na oślep za dobrodziejstwami konsumpcjonizmu a także kult piękna symbolizowany przez z pozoru niewinne lalki Barbie. W jaki sposób tancerzom udało się przekazać tę wielowymiarowość epoki schyłku XX wieku? Otóż na scenie pojawiły się tancerki w kostiumach do aerobiku, globalnego trendu dbania o sylwetkę, które podobnie jak pod koniec XX wieku z uśmiechami na twarzach oddały się podrygom w rytm modnych przebojów. Kolejna grupa była ubrana w cukierkowo różowe sukienki Barbie. Oczywiście nie mogło zabraknąć również typowych “mundurków” korpo, a tancerki niczym armia podobnych do siebie ludzików o smutnych twarzy w deszczu papierów powtarzała te same czynności, starając nie wyłamać się z szeregu. Koniecznie trzeba wspomnieć jeszcze o jednej ważnej inspiracji, która stała się pomostem do przejścia do następnej części. Chodzi tu o inspirację kinematograficzną największym hitem końca XX stulecia czyli serią Matrix. Kiedy na scenie pojawił się tancerz w czarnym garniturze, a w tle na ścianie wyświetlono szeregi jarzących się na zielono cyferek, widzowie wiedzieli, iż zaczęła się ostatnia część spektaklu “Już w tym jesteśmy”. Tu już nie było znanych przebojów, tu pojawiły się głównie utwory instrumentalne “Visceral”, “Technologic”, “Roboty i Maszyny” czy “Algorithm”, które ze względu na swą warstwę brzmieniową możemy śmiało nazwać muzyką futurystyczną. Kolorystyka kostiumów tego segmentu to czerń i odcienie metalicznych szarości, a choreografie nawiązywały do ruchów i tańca robotów, które przecież zdominowały realia XXI wieku i dodały spektaklowi autentyzmu.

Na chwilę należy zatrzymać się także na scenografii, a raczej na obrazie wyświetlanym w tle. Była to głowa przypominająca humanoidalnego robota, o ironio losu przypominającego w swym wyglądzie robota ze słynnego plakatu filmu ekspresjonistycznego z początków XX wieku “Metropolis”. Niezależnie, czy był to efekt zamierzony czy też przypadkowy była to bardzo trafna inspiracja. Pozwoliła ona na snucie domysłów znaczeniowych oraz w zawoalowany sposób dopełniła tytułu ostatniej części “Już w tym jesteśmy”. Ponieważ nie zwracaliśmy uwagi na otaczający nas świat, na jego sygnały, staliśmy się bezkrytycznymi wyznawcami indywidualizmu a rzeczywistość znana wcześniej z kart książek science fiction ziszcza się na naszych oczach. I co stanie się dalej, czas pokaże. Czy obronimy się przed dominacją AI czy staniemy się jej częścią? Odpowiedzi na te postawione w spektaklu pytania musimy sobie udzielić już sami, “AInspirująca podróż” Jumpu była podpowiedzią ujętą w formy ekspresji ruchem a także słowem.

Oczywiście nie możemy zapomnieć także o najmłodszej grupie Mini Jump, która zaprezentowała program “We’re All In This Together” w części poprzedzającej główne show. Najmłodsze tancerki jak zwykle z wdziękiem i euforią tańczyły do piosenek z popularnego musicalu “High School Musical”. Zostały nagrodzone gromkimi oklaskami zachwyconych rodzin, ale także starszych koleżanek, które kiedyś także zaczynały w Mini Jump.

Na koniec należy jeszcze wymienić wszystkich twórców najnowszego spektaklu baletowo-muzycznego “AInspirująca podróż”. Scenarzystką i reżyserką spektaklu była Ewa Barnak, autorem oprawy muzycznej oraz aranżerem poszczególnych piosenek i utworów instrumentalnych był Wacek Barnak, natomiast Agnieszka Barnak i Sabina Barnak-Wawrzyniak czuwały na choreografią, scenografią, a także oprawą graficzną. W rolę narratorów wcielili się Wacek Barnak oraz Anna Barauskas, którzy w formę wywiadu radiowego ujęli komentarze uzupełniające popisy taneczne. Finałowa piosenka spektaklu “Jestem człowiekiem” była kolaboracją całej rodziny, Ewa napisała tekst, Wacek skomponował muzykę i wraz z Agnieszką i Sabiną zaśpiewali ją ze sceny.

Ogromne oklaski należą się wszystkim tancerkom i tancerzom Mini Jump, Jump, oraz Mamy Jump, gdyż to właśnie oni przekazali swoim tańcem to, co było zamysłem twórców, począwszy od pomysłu na scenariusz, poprzez inspiracje muzyczne, a skończywszy na choreografiach i układach tanecznych. Gratulujemy!

Iwona Biernacka

Idź do oryginalnego materiału