Kilka dni temu światło dzienne ujrzał podcast Żurnalisty. Jego gościem był Maciej Pela, który po raz pierwszy zdecydował się otwarcie opowiedzieć o powodach rozpadu swojego małżeństwa z Agnieszką Kaczorowską. Ich związek zakończył się jesienią zeszłego roku po niemal siedmiu latach wspólnego życia. Choć para, w mediach społecznościowych prezentowała obraz idealnej rodziny, rzeczywistość była daleka od tej wizji.
Maciej Pela u Żurnalisty. Wyznał, co tak naprawdę się wydarzyło
Pela przyznał, iż razem z żoną korzystali z terapii i wspólnie próbowali ratować tę relację, jednak ostatecznie nie udało się przezwyciężyć kryzysu. To, co wyznał w rozmowie, rzuciło nowe światło na wydarzenia z ostatnich miesięcy ich związku. Jednym z najważniejszych momentów rozmowy było to, gdy tancerz opowiedział o tym, jak jego partnerka wyjechała do Belgii. Jak ujawnił, właśnie podczas tej podróży, w dniu rocznicy ich ślubu, Kaczorowska miała go zdradzić. Było to punktem zwrotnym, który znacząco wpłynął na dalszy los ich małżeństwa.
Tancerz nie ukrywał swojego rozczarowania i bólu, podkreślając, jak bardzo różniła się medialna narracja od tego, co działo się za zamkniętymi drzwiami ich domu. Otwarcie przyznał, iż jego małżeństwo wcale nie wyglądało tak, jak w mediach społecznościowych i było dalekie od ideału, który starali się wspólnie z Kaczorowską wykreować. Dodał również, iż jego ex prosiła go o podpisanie umowy NDA, zgodnie z która nie mógłby wypowiadać się na temat związku. Pela nie zgodził się na to.
Agnieszka Kaczorowska odpowiedziała na słowa Macieja Peli. Wymowny komentarz
Na reakcję Agnieszki Kaczorowskiej nie trzeba było wcale długo czekać. Tancerka udostępniła na Instagramie fragment wywiadu, którego udzieliła Kubie Wojewódzkiemu w listopadzie ubiegłego roku. Dziennikarz sugeruje w nim, iż Pela mógł poczuć się „pieszczochem mediów”. „Ty jesteś ofiarą, a on tym nieszczęśnikiem, który ma syndrom trochę pogubionego, zostawionego, opuszczonego mężczyzny” – powiedział.

„Wiele miesięcy temu u @kuba_wojewodzki_official. Kropka” - napisała tylko tancerka. To dość wymowna odpowiedź i wystarczający komentarz, aby spodziewać się, iż nie zamierza ciągnąć dalej tej medialnej „dramy”.