Oscary: najbardziej zaskakujące zwycięstwa
Gala Oscarów co roku przyciąga uwagę milionów widzów na całym świecie. Wielkie nazwiska, drogie kreacje i pełne emocji przemówienia sprawiają, iż to wydarzenie ma w sobie coś magicznego. Jednak mimo iż Oscary są zwykle dość przewidujące, to... wcale nie wszystko da się przewidzieć.
W historii Oscarów nie brakuje sytuacji, w których laureaci wywołali ogromne zaskoczenie – zarówno wśród publiczności, jak i krytyków. Czy to wynik zaskakującej kampanii promocyjnej, czy może nieprzewidzianego zwrotu akcji w samej Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, te najbardziej niespodziewane oscarowe zwycięstwa przypominają nam, iż Oscary mają swoje tajemnice.
Lata w nawiasie odnoszą się do roku ceremonii, a nie premiery filmów.
1. "Rocky" – Najlepszy Film (1977)
W roku, w którym "Rocky" zdobył Oscara, konkurencja była miażdżąca: "Taksówkarz", "Wszyscy ludzie prezydenta", "Sieć". Większość krytyków spodziewała się, iż wygra któryś z poważnych, politycznych dramatów, inni trzymali kciuki za dzieło Martina Scorsese.
Tymczasem statuetkę zgarnęła historia bokserskiego underdoga, nakręcona za niewielki budżet, która stała się fenomenem kulturowym i zapoczątkowała całą serię. Sylvester Stallone – mało znany aktor i scenarzysta – nagle znalazł się na szczycie Hollywood. Tak się tworzą legendy.
2. Adrien Brody – Najlepszy Aktor Pierwszoplanowy za "Pianistę" (2003)
W 2003 roku walka o Oscara dla aktora pierwszoplanowego toczyła się między hollywoodzkimi wygami: Nicolasem Cage’em ("Adaptacja"), Danielem Day-Lewisem ("Gangi Nowego Jorku"), Jackiem Nicholsonem ("Schmidt") i Michaelem Caine'em ("Spokojny Amerykanin").
Jednak ku zdumieniu wszystkich wygrał Adrien Brody – 29-latek, który zagrał główną rolę w "Pianiście" Romana Polańskiego. Był najmłodszym laureatem w tej kategorii, a jego wygrana była tak niespodziewana, iż choćby wręczająca nagrodę Halle Berry wyglądała na zaskoczoną. Zresztą sam Brody też był, a w stanie szoku namiętnie pocałował Berry, co do dziś jest jednym z najbardziej pamiętnych (choć dziś problematycznych) momentów Oscarów.
3. "Zakochany Szekspir" – Najlepszy Film (1999)
Rok 1998 należał do "Szeregowca Ryana" – epickiego filmu Stevena Spielberga, który był murowanym faworytem. Jednak w ostatnich tygodniach (dziś już skończony) Harvey Weinstein i jego ekipa marketingowa z Miramaxu przeprowadzili bezprecedensową kampanię promującą "Zakochanego Szekspira".
Efekt? Film o elżbietańskim teatrze pokonał wojenne widowisko (a także "Cienką czerwoną linię" i "Życie jest piękne"), co wciąż budzi kontrowersje jako jedno z najbardziej zaskakujących zwycięstw w historii Oscarów. Co więcej, Gwyneth Paltrow dostała statuetkę za najlepszą pierwszoplanową rolę, mimo iż faworytką była fenomenalna Cate Blanchett za "Elizabeth".
4. Kevin Costner – Najlepszy Reżyser za "Tańczącego z wilkami" (1991)
Kiedy Kevin Costner otrzymał Oscara za reżyserię "Tańczącego z wilkami", zaskoczeni byli niemal wszyscy. Wszyscy spodziewali się, iż nagroda powędruje do Martina Scorsese za "Chłopców z ferajny" (w tej samej kategorii był nominowany również Francis Ford Coppola za "Ojca chrzestnego III").
Costner, który był bardziej znany jako aktor, pokonał obu mistrzów największych mistrzów kina. Do tego jego western zgarnął aż siedem Oscarów, co było sensacją tamtego wieczoru. "Tańczący z wilkami" został obwołany najlepszym filmem, wygrywając ze wspomnianymi tytułami, klasykami kina, co do dziś jest uważane za niesprawiedliwe.
5. Olivia Colman – Najlepsza Aktorka Pierwszoplanowa za "Faworytę" (2019)
Wszyscy byli przekonani, iż Oscar trafi do jak zawsze wybitnej Glenn Close za "Żonę" – ikonicznej aktorki, która miała już siedem nominacji i nigdy nie wygrała (dziś ma ich już osiem). choćby Close wyglądała na przygotowaną na triumf. Tymczasem statuetka powędrowała do znakomitej Olivii Colman ("Faworyta"), która była wyraźnie oszołomiona i wzruszona, a jej spontaniczne przemówienie stało się jednym z najbardziej uroczych momentów Oscarów.
6. Marisa Tomei – Najlepsza Aktorka Drugoplanowa za "Mojego kuzyna Vinny'ego" (1993)
To jedno z najbardziej dyskutowanych oscarowych zwycięstw. 29-letnia Marisa Tomei pokonała aktorki o znacznie większej renomie – Vanessę Redgrave, Joan Plowright czy Judy Davis – i to za rolę w lekkiej komedii, "Mój kuzyn Vinny". Krążyła choćby legenda, iż prezenter Jack Palance odczytał złą nazwę z koperty, ale Akademia zawsze kategorycznie temu zaprzeczała. Tak czy inaczej, Tomei stała się symbolem niespodziewanych triumfów na Oscarach.
7. Three 6 Mafia – Najlepsza Piosenka: "It’s Hard Out Here for a Pimp" z "Pod prąd" (2006)
Akademia rzadko nagradza hip-hop, więc gdy utwór z filmu o... alfonsach i raperach pokonał piosenkę ikony muzyki country Dolly Parton ("Travelin' Thru") oraz "In the Deep" Kathleen York, wielu było w szoku. choćby sami członkowie Three 6 Mafia wyglądali na niedowierzających. To był historyczny moment – pierwszy raz w historii Oscarów statuetkę za piosenkę filmową dostała rapowa grupa. Do dziś Oscar dla "It’s Hard Out Here for a Pimp" jest wdzięcznym memem.
8. "Miasto gniewu" – Najlepszy Film (2006)
Jeszcze kilka tygodni przed ceremonią wydawało się pewne, iż Oscar dla najlepszego filmu trafi do "Tajemnicy Brokeback Mountain" – głośnego dramatu Anga Lee, który zdobył większość nagród przed Oscarami. Jednak ostatecznie wygrało "Miasto gniewu" ("Crash") – umiarkowanie oceniana wielowątkowa opowieść o rasizmie w Los Angeles.
To jedna z najbardziej kontrowersyjnych decyzji w historii Oscarów. Wiele osób uważało wówczas, iż Akademia nie była gotowa na nagrodzenie filmu o gejowskim romansie i wybrała "bezpieczniejszą" opcję. "Miasto gniewu" jest powszechnie uważane za jeden z najgorszych oscarowych filmów i mało kto dziś go pamięta, "Tajemnica Brokeback Mountain" pozostaje jednak kultowa i doceniana, a także rewolucyjna dla reprezentacji społeczności LGBTQ+ w kinie.
9. "Jak zostać królem" – Najlepszy Film (2011)
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, iż rok 2010 należał do "The Social Network" – filmu rewolucyjnego wówczas pod względem formy i tematyki. Krytycy wychwalali go niemal jednogłośnie, a wydawało się, iż zagrozić mu w głównej kategorii może tylko monumentalna "Incepcja" Christophera Nolana.
Tymczasem Akademia postawiła na klasyczny, konserwatywny dramat historyczny o jąkającym się brytyjskim władcy Jerzym VI, "Jak zostać królem". Dla wielu był to dowód, iż starsi członkowie Akademii woleli "bezpieczne" kino zamiast nowoczesnego podejścia Davida Finchera.
10. "CODA" – Najlepszy Film (2022)
Wydawało się, iż Oscar trafi do "Psich pazurów" Jane Campion – surowego, artystycznego westernu z Benedictem Cumberbatchem. Film zgarnął niemal wszystkie nagrody branżowe i był uważany za faworyta.
Tymczasem "CODA", kameralna produkcja Apple TV+ o rodzinie Głuchych, dokonała niemożliwego – jako pierwszy film z platformy streamingowej zdobyła Oscara za najlepszy film. Było to jedno z największych oscarowych zaskoczeń ostatnich lat, zwłaszcza iż niepozorna "CODA" pokonała również "Diunę" czy "West Side Story".
11. Kathryn Bigelow – Najlepsza Reżyseria za "The Hurt Locker" (2010)
James Cameron był niemal pewny, iż dostanie Oscara za "Avatara", który pobił rekordy box office’u i zrewolucjonizował efekty specjalne. Tymczasem statuetka powędrowała do Kathryn Bigelow za "The Hurt Locker. W pułapce wojny", prywatnie... byłej żony Camerona.
Bigelow jako pierwsza kobieta w historii zdobyła Oscara za reżyserię. Było to historyczne wydarzenie i wielka niespodzianka, a dodajmy, iż ten kameralny film wojenny pokonał epickiego "Avatara" również w kategorii Najlepszy Film.
12. Anthony Hopkins – Najlepszy Aktor Pierwszoplanowy za "Ojca" (2021)
Pandemiczne Oscary 2021 wydawały się zaplanowane pod jedno nazwisko – Chadwick Boseman miał zostać pośmiertnie uhonorowany za swoją brawurową rolę w "Ma Rainey: Matka bluesa". Ceremonia została choćby zmieniona tak, by kategoria Najlepszego Aktora była ostatnia, co nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Wszystko wskazywało na to, iż finałem gali będzie wzruszający hołd dla Bosemana, gwiazdy "Czarnej Pantery".
Jednak Akademia przyznała statuetkę jak zawsze znakomitemu Anthony’emu Hopkinsowi, którego choćby nie było na gali. To było tak duże zaskoczenie, iż ceremonia… po prostu się zakończyła po wyczytaniu zwycięzcy, pozostawiając wszystkich w szoku i dziwnym niedosycie.
13. "Spotlight" – Najlepszy Film (2016)
Zwykle Oscar za Najlepszy Film idzie do produkcji, które zgarniają też inne statuetki, zwłaszcza za reżyserię lub montaż. "Spotlight" wygrało… tylko dwie nagrody: za film i scenariusz. Wydawało się, iż "Zjawa" Alejandro Iñárritu lub "Mad Max: Na drodze gniewu", która zdominowała galę w 2016 roku, mają większe szanse, ale Akademia postawiła na skromny, choć istotny film o dziennikarskim śledztwie. Dziś mało kto jednak go pamięta.