Freeman uhonorował Hackmana na Oscarach 2025
W nocy z 2 na 3 marca odbyła się ceremonia wręczenia Oscarów organizowana przez Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej. Oprócz występów i ogłaszania laureatów był też segment "In Memoriam", w którym uhonorowano zmarłe gwiazdy kina. W pewnym momencie na scenie pojawił się Morgan Freeman.
Artysta zaczął mówić o Hackmanie. – W tym tygodniu nasza społeczność straciła giganta. A ja straciłem drogiego przyjaciela, Gene'a Hackmana. Miałem przyjemność pracować u boku Gene'a przy dwóch filmach, "Bez przebaczenia" i "Podejrzany". Jak każdy, kto kiedykolwiek dzielił z nim scenę, dowiedziałem się, iż był szczodrym wykonawcą i człowiekiem, którego talenty podnosiły jakość pracy wszystkich – przyznał.
– Gene zawsze powtarzał: "Nie myślę o dziedzictwie. Mam tylko nadzieję, iż ludzie zapamiętają mnie jako kogoś, kto starał się wykonywać dobrą robotę". Myślę, iż mówię w imieniu nas wszystkich: Gene, zostaniesz zapamiętany za to i wiele więcej. Spoczywaj w pokoju, mój przyjacielu – podkreślił na koniec Freeman.
Hackman sam miał też na swoim koncie dwa Oscary
Przypomnijmy, iż kilka dni wcześniej Gene Hackman został znaleziony martwy w swoim domu w Santa Fe w Nowym Meksyku wraz z żoną, 63-letnią Betsy Arakawą. Hackman był ikoną amerykańskiego kina, aktorem wybitnym i ponadczasowym. I chociaż ostatni raz wystąpił w filmie ponad 20 lat temu, miał na swoim koncie role, za które był wielokrotnie nagradzany.
Na początku lat 70. zagrał niezłomnego detektywa Jimmy'ego "Popeye" Doyle'a w filmie "Francuski łącznik", za który otrzymał Oscara dla najlepszego aktora. W 1992 roku zdobył drugiego Oscara w karierze, tym razem za rolę drugoplanową w filmie "Bez przebaczenia" w reżyserii Clinta Eastwooda.
Oba te filmy to klasyka kina na najwyższym poziomie, ale w ciągu kilkudziesięcioletniej kariery Gene Hackman występował też w wielu innych głośnych filmach, m.in. "Rozmowa", "Superman", "Missisipi w ogniu" czy "Royal Tenenbaums".