A świat trwa – recenzja książki. „Nieskończony wewnętrzny monolog”

popkulturowcy.pl 2 godzin temu

Literacka Nagroda Nobla 2025 trafiła do László Krasznahorkai za książkę A świat trwa. Od noblistów spodziewamy się jakości – wiadomo. Ale nie spodziewałam się, iż zacznie nie tak interesować literatura węgierska…

A świat trwa to 21 historii bezimiennych bohaterów, którzy są rozrzuceni po świecie i połączeni tylko jednym – zagubieniem. We wszystkich miastach błądzą, zadają sobie trudne pytania i wylewają z siebie potok słów, którego nic nie jest w stanie zatrzymać. Jaki jest głębszy wspólny mianownik?

Zobacz również: Poradnik Prezentowy 2025 – jakie popkulturowe prezenty sprawić bliskim pod choinkę?

Bohaterowie Krasznahorkai są przejmująco ludzcy. Nie spotyka ich nic specjalnego, żadne wielkie wydarzenie – nie z perspektywy czytelnika. Ale oni opowiadają żywiołowo, neurotycznie, a oddech biorą dopiero wtedy, kiedy słowa wypowiadają na bezdechu. Bo ich opowieść jest najważniejsza na świecie.

Fot. Wydawnictwo Czarne

Taka jak jest ta książka. Szybka, dynamiczna, trudno za nią nadążyć. Ludzie są ogarnięci obsesją, o której gorączkowo chcą opowiedzieć, ale zagubili się we własnych myślach i teraz jedyne narzędzie, jakie mają, to słowotok. Wiele rozdziałów pisanych jest ciągiem z setkami przecinków tworzących jedno zdanie, zajmujące kilka stron. Bohaterowie neurotycznie się powtarzają, gubią wątki.

Zobacz również: Epepe – recenzja książki. Klasyka rodem z liceum

Przyznaję, iż ten styl wielu osobom może nie przypaść do gustu. Nie ma naturalnych miejs w tekście, gdzie można przerwać czytanie i odpocząć. Nie ma naturalnego końca, ani początku, jest tylko wir wydarzeń. Jest to jednak tak kunsztowny sposób ukazania, co dzieje się we wnętrzu postaci, iż ja byłam zachwycona. Opowieści są obrazowe, przejmujące i dają czytelnikowi poczucie, iż ten wewnętrzny słowotok to coś, czego doświadcza każdy.

A świat trwa budzi poczucie bezpieczeństwa w chaosie myśli. László Krasznahorkai stwarza bohaterom przestrzeń do wewnętrznego monologu pełnego uczuć, w którym czytelnik przegląda się jak w lustrze – i nie czuje się sam ze swoim wnętrzem.

Powyższy tekst powstał w ramach wspołpracy z Wydawnictwem Czarne. Dziękujemy!

Fot. główna: Kolaż z użyciem oryginalnej okładki.

Idź do oryginalnego materiału