74-letni wokalista Judas Priest poślubił partnera. Zdradził kulisy sekretnego ślubu pod kaktusem

gazeta.pl 1 tydzień temu
Rob Halford - wokalista heavymetalowego zespołu Judas Priest - w najnowszym wywiadzie wygadał się, iż rok temu wziął ślub. Uroczystość była skromna i spontaniczna.
Rob Halford, a adekwatnie Robert John Arthur Halford, to brytyjski muzyk, który zdobył popularność jako wokalista heavymetalowego zespołu Judas Priest (grupa powstała w 1969 roku). Wykonawca takich utworów, jak: "Painkiller", "Electric Eye" czy "Turbo Lover" udzielił ostatnio wywiadu, w którym poruszył kwestię swojego życia uczuciowego. Muzyk zdradził, iż rok temu wziął cichy ślub ze swoim wieloletnim partnerem. Kulisy uroczystości zaskakują.


REKLAMA


Zobacz wideo Karo i Aga z Love Never Lies w tym roku wezmą ślub. "W Polsce będziemy dla siebie obce"


Rob Halford z Judas Priest o cichym ślubie w tajemnicy
Rob Halford dokonał coming outu już w 1998 roku na antenie MTV. Wówczas powiedział, iż jest osobą nieheteronormatywną. Od 35 lat gwiazdor jest w stałym związku z Thomasem Pence'em. Halford kilka jednak publicznie mówi o swoim życiu uczuciowym (najlepszym dowodem jest na to fakt, iż swój związek z Pence'em potwierdził publicznie dopiero w 2024 roku). Teraz zrobił jednak wyjątek i w podcaście "Queer the Music" prowadzonym przez Jake'a Shearsa wygadał się, iż rok temu wziął cichy ślub z ukochanym.


Okazuje się, iż ceremonia była bardzo skromna i odbyła się w ogrodzie pary. Oprócz zakochanych uczestniczyło w niej dwoje świadków i osoba, która udzieliła ślubu. - Pobraliśmy się pod kaktusem około rok temu - zdradził. Po chwili dodał: - Byliśmy oczywiście ja i on oraz urzędnik, jak go nazywają, który ma uprawnienia do udzielania ślubów. Było też dwoje moich najdroższych przyjaciół, Jim Silvia, który od zawsze był menedżerem Judas Priest, i jego żona. Było nas tylko czworo przy basenie, obok kaktusa, ciężkiego metalowego kaktusa. Wszystko trwało tylko chwilę. Ale była to piękna, prosta ceremonia - mówił.


Rob Halford już wcześniej chciał wziąć ślub
Rob Halford rozgadał się w podcaście i zdradził, iż już przed laty oświadczał się ukochanemu, ale ten zawsze odmawiał. Później muzyk przestał zabiegać o ceremonię. Przed rokiem to jednak sam Thomas poruszył temat ślubu. - Nagle, podczas jednego z naszych nocnych spacerów, [Thomas] powiedział: "Myślę, iż powinniśmy się pobrać". [Poszedłem] prosto do domu [i zadzwoniłem] do pastora - opowiadał.
Halford dodał, iż "po prostu fajnie wziąć ślub". - Kiedy bierzesz ślub, twoje zaangażowanie osiąga zupełnie nowy poziom. To wspaniała rzecz. A jeżeli nie wyjdzie, to takie jest życie. Ale myślę, iż po 35 latach wspólnego życia to się sprawdza - wyznał. Podkreślił też, iż zanim dokonał coming outu, zażywał różne substancje psychoaktywne, by "znieczulić ból". Bał się odrzucenia i utraty bliskich. - Przez długi czas trudno było mi żyć podwójnym życiem - powiedział.
Idź do oryginalnego materiału