Nominowany do Oscarów w pięciu kategoriach, laureat Złotej Palmy w Cannes, nagrodzony m.in. dwoma Złotymi Globami film "Anatomia upadku" w reżyserii Justine Triet wchodzi do kin już w najbliższy piątek. Zanim wybierzecie się do kina, mamy dla Was kilka ciekawych faktów o filmie.
Messi – największa gwiazda filmu?
Od 2001 roku podczas festiwalu filmowego w Cannes przyznawana jest nagroda dla najlepszego psiego aktora. W tym roku szykowna skórzana obroża ze złotym napisem "Palm Dog" trafiła w łapy border collie Messiego, który w filmie wcielił się w rolę Snoopa. Pod wrażeniem jego talentu były największe gwiazdy Hollywood, m.in. Ryan Gosling, Emma Stone, Billie Eilish, America Ferrera i Bradley Cooper, którzy podczas jednej z branżowych imprez ustawili się w kolejce, by poznać psią gwiazdę.
Nagradzany scenariusz powstał w czasie pandemii
Film opowiada historię rozpadu pozornie szczęśliwej relacji małżeńskiej. Autorami scenariusza są Justine Triet i jej partner Arthur Harari, a cały proces twórczy miał miejsce w czasie lockdownu podczas pandemii COVID-19. Szczęśliwie, ich związek na tym nie ucierpiał, a Arthur ma się świetnie – potwierdza to jego obecność na galach, na których wraz z Justine odebrali za swoją pracę m.in. Złotego Globa, nagrodę BAFTA, EFA, GOTHAM i są faworytami w Oscarowym wyścigu.
Motyw muzyczny filmu miał być inny
W filmie motywem przewodnim jest cover utworu "P.I.M.P." 50 Centa, wykonany przez niemiecki funkowy zespół Bacao Rhythm & Steel Band. Nie był to jednak pierwszy wybór twórców. Początkowo chcieli użyć piosenki Dolly Parton "Jolene", do której nie udało im się zdobyć praw. Postanowili więc sięgnąć po cover znanego rapera. Utwór miał reprezentować jednego z bohaterów filmu, Samuela, którego w filmie widzimy jedynie w migawkach z przeszłości. Wybór się opłacił, bo motyw muzyczny od razu podbił serca widzów. A kilka tygodni temu w mediach społecznościowych pojawiły się plotki, iż Sandra Hüller wykona utwór wraz z 50 Centem podczas zbliżającej się gali rozdania Oscarów. Czy tak będzie, przekonamy się już 10 marca.
Film nie został francuskim kandydatem do Oscara przez... Emmanuela Macrona
Justine Triet wykorzystała okazję podczas gali na festiwalu filmowym w Cannes, by okazać swoje niezadowolenie z rządów francuskiego prezydenta. Ostro skrytykowała wówczas "szokujące" stłumienie protestów emerytalnych i stwierdziła, iż "komercjalizacja kultury, którą wspiera ten neoliberalny rząd, niszczy wyjątkowość dorobku kulturalnego Francji". Niektórzy upatrują to wystąpienie jako powód, dla którego film nie został francuskim kandydatem do Oscara (wybrano "Bulion i inne namiętności" z Juliette Binoche, okrzyknięty przez część internautów "najnudniejszym filmem festiwalu w Cannes").
Winna czy nie?
W filmie główna bohaterka zostaje oskarżona o zabójstwo męża. Grająca ją Sandra Hüller przez cały okres zdjęciowy zadawała nieustannie reżyserce i autorce scenariusza Justine Triet jedno pytanie: czy to zrobiła? Jak przyznaje aktorka, do tej pory nie udało jej się rozgryźć zagadki, co często przyprawia ją o... bezsenne noce. Sama reżyserka na pytania o niejednoznaczne zakończenie odpowiada przekornie: "Zdradzę Wam za 10 lat".
Messi – największa gwiazda filmu?
Od 2001 roku podczas festiwalu filmowego w Cannes przyznawana jest nagroda dla najlepszego psiego aktora. W tym roku szykowna skórzana obroża ze złotym napisem "Palm Dog" trafiła w łapy border collie Messiego, który w filmie wcielił się w rolę Snoopa. Pod wrażeniem jego talentu były największe gwiazdy Hollywood, m.in. Ryan Gosling, Emma Stone, Billie Eilish, America Ferrera i Bradley Cooper, którzy podczas jednej z branżowych imprez ustawili się w kolejce, by poznać psią gwiazdę.
Nagradzany scenariusz powstał w czasie pandemii
Film opowiada historię rozpadu pozornie szczęśliwej relacji małżeńskiej. Autorami scenariusza są Justine Triet i jej partner Arthur Harari, a cały proces twórczy miał miejsce w czasie lockdownu podczas pandemii COVID-19. Szczęśliwie, ich związek na tym nie ucierpiał, a Arthur ma się świetnie – potwierdza to jego obecność na galach, na których wraz z Justine odebrali za swoją pracę m.in. Złotego Globa, nagrodę BAFTA, EFA, GOTHAM i są faworytami w Oscarowym wyścigu.
Motyw muzyczny filmu miał być inny
W filmie motywem przewodnim jest cover utworu "P.I.M.P." 50 Centa, wykonany przez niemiecki funkowy zespół Bacao Rhythm & Steel Band. Nie był to jednak pierwszy wybór twórców. Początkowo chcieli użyć piosenki Dolly Parton "Jolene", do której nie udało im się zdobyć praw. Postanowili więc sięgnąć po cover znanego rapera. Utwór miał reprezentować jednego z bohaterów filmu, Samuela, którego w filmie widzimy jedynie w migawkach z przeszłości. Wybór się opłacił, bo motyw muzyczny od razu podbił serca widzów. A kilka tygodni temu w mediach społecznościowych pojawiły się plotki, iż Sandra Hüller wykona utwór wraz z 50 Centem podczas zbliżającej się gali rozdania Oscarów. Czy tak będzie, przekonamy się już 10 marca.
Film nie został francuskim kandydatem do Oscara przez... Emmanuela Macrona
Justine Triet wykorzystała okazję podczas gali na festiwalu filmowym w Cannes, by okazać swoje niezadowolenie z rządów francuskiego prezydenta. Ostro skrytykowała wówczas "szokujące" stłumienie protestów emerytalnych i stwierdziła, iż "komercjalizacja kultury, którą wspiera ten neoliberalny rząd, niszczy wyjątkowość dorobku kulturalnego Francji". Niektórzy upatrują to wystąpienie jako powód, dla którego film nie został francuskim kandydatem do Oscara (wybrano "Bulion i inne namiętności" z Juliette Binoche, okrzyknięty przez część internautów "najnudniejszym filmem festiwalu w Cannes").
Winna czy nie?
W filmie główna bohaterka zostaje oskarżona o zabójstwo męża. Grająca ją Sandra Hüller przez cały okres zdjęciowy zadawała nieustannie reżyserce i autorce scenariusza Justine Triet jedno pytanie: czy to zrobiła? Jak przyznaje aktorka, do tej pory nie udało jej się rozgryźć zagadki, co często przyprawia ją o... bezsenne noce. Sama reżyserka na pytania o niejednoznaczne zakończenie odpowiada przekornie: "Zdradzę Wam za 10 lat".