Dzisiaj Żurnalista prowadzi jeden z najpopularniejszych podcastów w Polsce, w którym rozmawia z artystami, celebrytami oraz ekspertami z najróżniejszych dziedzin. W pewnym momencie popularność Żurnalisty wystrzeliła, a twórca internetowy stał się fenomenem. Jego karierą niespodziewanie zachwiała afera z poważnymi oskarżeniami w tle. Sprawę nagłośnił serwis Spiders’s Web+. Dziennikarz Jakub Wątor opisał w swoim artykule długi Żurnalisty. Podcaster wydał oświadczenie, w którym przeprosił za szkody, ale skandal cały czas się za nim ciągnie. Swakowski ujawnił szczegóły w wywiadzie zrealizowanym w ramach cyklu „Życie od nowa” dla portalu Viva!. To pierwszy i jedyny taki wywiad z Żurnalistą.
Żurnalista opowiada o aferze i długach. „Czuję, iż zawiodłem”
W rozmowie z Joanną Przetakiewicz w cyklu „Życie od nowa” Żurnalista odniósł się do afery, która wybuchła po tekście Jakuba Wątora, który pisał o jego ciemnej przeszłości. To właśnie wtedy media zaczęły rozpisywać się na temat oszustw i spraw, które toczyły się w sądach. Żurnalista przyznał, iż nie czytał artykułów, jakie powstały na jego temat. Zaraz po wybuchu zamieszania dostał mnóstwo telefonów i wiadomości – również od gości swojego podcastu. Co ciekawe, to właśnie oni zaoferowali mu pomoc w tej trudnej sytuacji.
Ja tych tekstów tak naprawdę choćby nigdy nie czytałem. To po prostu donosili mi o tym ludzie. Mówili mi o tym ludzie. Byłem w kontakcie ze swoim prawnikiem. Ale ja już na początku miałem tak, iż chciałem wyjść i chciałem powiedzieć, jaka była prawda, bo ja doskonale wiedziałem, jaka była prawda
Ale po tych publikacjach było tak, iż zaczęli do mnie dzwonić ludzie. I to ludzie, którzy byli w moim podcaście, którzy mnie poznali i zaczęli mi sugerować, żebym nie ogarniał tego sam, bo nie poradzę sobie z taką sprawą
Nigdy nie zarządzałem takim kryzysem. To tak, jak ty trochę powiedziałaś, to wszystko tak szło, szło, szło, ale ja byłem pięć minut w show-biznesie. Nigdy się na tym nie znałem, nigdy nie wiedziałem, jak to funkcjonuje i wszyscy wysłali mi dokładnie ten sam numer – do Anety Wrony
Specjalistka pomogła mu poradzić sobie z medialną burzą i ustalić plan działania. Żurnalista zapowiedział, iż zamierzał oddać pieniądze wszystkim pokrzywdzonym. Ujawnił, iż jedna ze spraw dotyczyła ponad 11 tysięcy złotych, które miał oddać w ramach zobowiązań reklamowych, gdy jego magazyn zbankrutował.
Wtedy, kiedy była ta sprawa w sądzie, ja już wtedy pisałem, ja widziałem, iż to zaczyna mieć ręce i nogi i wyjechałem do Norwegii. Pracowałem fizycznie, budowałem mosty, zarobiłem pieniądze za to, żeby oddać w tej sprawie pieniądze ludziom i wróciłem do Polski
Żurnalista zaznaczył, iż skala została wyolbrzymiona przez media i podkreślił, iż spłacił poszkodowane osoby. To jednak jeszcze nie koniec jego problemów.
I w tym tekście było, iż oszukałem setki, tysiące osób, więc stwierdziliśmy, iż zrobimy, damy taki adres mailowy, żeby ludzie mogli się do nas odezwać. Odezwało się pięć osób i kwota, którą wtedy już dzisiaj wiem, jaką mieliśmy oddać, to było osiem tysięcy złotych
To wszystko jest, te wszystkie pieniądze oddałem. I niezależnie, czy uważałem je za adekwatne, te roszczenia, czy za niewłaściwe, po prostu to oddałem. Bo ja nie chciałem już jakiejkolwiek dyskusji na ten temat
Żurnalista przez cały czas ma dwie sprawy w sądzie. Jedna z nich toczy się z Pocztą Polską. Podcaster zapowiedział, iż zamierza pójść na ugodę. Druga rozprawa jest na innym etapie i wydaje się bardziej złożona, ponieważ tam jak na razie perspektywy na ugodę nie ma.
I tak samo, o ile chodzi o dwie sprawy w sądzie, które były najgłośniejsze, bo łączono te sprawy, iż jest 18 poszkodowanych na terenie całej Polski na pół miliona złotych, to nigdy nie było prawdą. Były dwie sprawy, które są zupełnie cywilne. (…) Są dwie sprawy cywilne, gdzie łączna suma jest około pół miliona złotych i to prawda
I z Pocztą Polską właśnie podpisujemy ugodę, pewnie po publikacji naszego wywiadu ta ugoda już zostanie podpisana, a z drugą firmą sprawa jest w drugiej instancji i cały czas szukamy rozstrzygnięcia
Dla mnie przez cały czas to są olbrzymie pieniądze i się w ogóle z tym utożsamiam. To nie jest tak, iż ja mogę sobie teraz tak i to wyłożyć, bo kiedy wybuchła afera, ja byłem kompletnie spłukany. Podcasty na Spotify nie zarabiały ani złotówki
W dalszej części Żurnalista przyznał, iż czuje się winny i zawiódł wiele osób – w tym siebie. Kryzys poważnie zmienił jego podejście do życia, ale podcaster już się po nim podnosi. Dostał lekcję, dzięki której w tej chwili inaczej patrzy na wiele spraw. Nie ukrywa, iż skrzywdził inne osoby, czego żałuje.
Czuję, iż zawiodłem, bo to jest też o mnie. Bo ja nie chciałbym tego wymazywać. choćby mogę powiedzieć więcej. Ja dostałem propozycję od takiej firmy, która powiedziała, słuchaj, my to wszystko usuniemy. (…) I naprawdę nie wstydzę się tego, bo to jest o mnie. Ten fragment życia zmienił mnie najbardziej na świecie. Gdybym mógł jeszcze raz powtórzyć swoje życie, to jeszcze raz chciałbym, żeby to się wydarzyło. Nie chciałbym skrzywdzić innych ludzi, ale chciałbym, żeby to się wydarzyło w takim wymiarze, w jakim się wydarzyło, bo ja się zmieniłem, bo ja kiedyś nie dostrzegałem wielu rzeczy. Ja teraz patrzę na to zupełnie inaczej. Jak rozmawiam ze swoim gościem, kiedyś trochę żartowałem sobie z tych publikacji w mediach, itd. bo ja nie wiedziałem, gdzie to boli. A dzisiaj wiem dokładnie. Czyli w wieku 30 lat
Jeśli zainteresowała was ta rozmowa, możecie śledzić inne wywiady z cyklu „Życie od nowa”. Niedawno w wywiadzie dla Joanny Przetakiewicz Piotr Stramowski opowiedział o tym, jak jego córka zniosła rozstanie z jej mamą, Katarzyną Warnke.
Zobacz także: Zaskoczyło mnie wyznanie Piotra Stramowskiego. Ujawnił prawdę o relacjach z Warnke po rozwodzie