"Zniknięcia" dostaną prequel – potwierdza reżyser

filmweb.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: plakat


"Zniknięcia" otrzymają swój kinowy prequel! Doniesienia z zeszłego miesiąca właśnie potwierdza reżyser filmu, Zach Cregger. Wiemy już, iż nadchodząca produkcja skupi się na przeszłości ciotki Gladys, granej w filmie przez Amy Madigan.

Prequel filmu "Zniknięcia" – co wiemy?



Przed premierą "Zniknięć" w serwisach VOD reżyser filmu Zach Cregger został zapytany o krążące od jakiegoś czasu plotki dotyczące planów realizacji prequela. Ku zdziwieniu wielu, reżyser bardzo otwarcie odniósł się do niepotwierdzonych dotąd informacji.

To prawda, rozmawiam o tym z Warner Bros. Mamy już historię, jestem naprawdę podekscytowany. To się dzieje – powiedział reżyser.



W dalszej części rozmowy Cregger przyznał, iż plany realizacji prequela kiełkowały w jego głowie jeszcze przed premierą "Zniknięć". Wcześniej opowiadał, iż pierwotnie w scenariuszu filmu był uwzględniony rozdział poświęcony ciotce Gladys, z którego dowiedzielibyśmy więcej o tym, kim jest i jak stała się tym, kim widzimy ją w filmie. Ostatecznie Cregger usunął go, bo historia zrobiła się za długa.

Teraz będzie miał okazję poświęcić jej cały film. Grana przez Madigan Gladys jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci horrorowych ostatnich lat, a niektórzy obserwatorzy wieszczą jej choćby Oscarową nominację za rolę. Teraz, jeżeli wszystko się uda, aktorka będzie miała sposobność powrócić do swojej bohaterki i tchnąć w nią nowy pierwiastek, tym razem jako postać pierwszego planu.



"Zniknięcia" – o czym opowiada?



"Zniknięcia" to historia wydarzeń w małym miasteczku. Pewnej nocy 17 dzieci – wszystkie chodzące do jednej klasy w lokalnej podstawówce – wybiega z domów w środku nocy i znika bez śladu. Rozpoczyna się gorączkowe śledztwo, które gwałtownie przeradza się w walkę z nieznanym. Co stoi za tajemniczymi zniknięciami? Kto – lub co – porywa dzieci, nie zostawiając żadnych tropów?

Film okazał się olbrzymim hitem dla studia Warner. Obraz już teraz ma na swoim koncie ponad 80 milionów dolarów, z czego ze Stanów Zjednoczonych pochodzi prawie 50 milionów. Nic więc dziwnego, iż tak prędko podjęto decyzję o stworzeniu filmu w osadzonego w tym świecie.

"Zniknięcia" – rozmawiamy o filmie



Idź do oryginalnego materiału