Znany satyryk Jon Stewart niespodziewanie doznał urazu podczas ostatniego odcinka "The Daily Show". W przypływie gniewu rozbił kubek o biurko, protestując przeciwko nieefektywności rządu USA w obniżaniu cen leków. Stewart ostro skrytykował miliardowe dotacje dla koncernów farmaceutycznych, które, jego zdaniem, nie przekładają się na realne korzyści dla obywateli.