17 lutego 1836 roku Bogdan Jański (1807–1840), działacz Wielkiej Emigracji, wspólnie z kilkoma towarzyszami rozpoczął w Paryżu życie na wzór wspólnoty zakonnej, poświęcając się pracy na rzecz Polonii. Punktem przełomowym był 27 marca 1842 roku, kiedy w katakumbach Świętego Sebastiana w Rzymie siedmiu pierwszych członków wspólnoty Jańskiego złożyło śluby zakonne. Pierwszym przełożonym został Piotr Semenenko (1814-1886), który zredagował regułę zakonną.
Podstawowymi charyzmatami wspólnoty było propagowanie Bożej miłości wobec grzesznika oraz udzielanie pomocy Polakom w Polsce i za granicą w dążeniu do ich wewnętrznego odrodzenia się. Zamierzali to osiągnąć poprzez działalność pisarską, kaznodziejską i wychowawczą. niedługo włączono do celów także propagowanie unityzmu, zwłaszcza na Bałkanach.
Ważnym aspektem działalności zgromadzenia – w początkowym okresie – było niwelowanie skutków towianizmu. Reprezentując nurt ultramontanistyczny, podkreślający prymat władzy świeckiej i duchowej papieża, byli jednymi z głównych jego popularyzatorów poprzez niezwykle ożywioną działalność publicystyczną. Najaktywniej działali w prasie wielkopolskiej i galicyjskiej. W Wielkim Księstwie Poznańskim znaleźli wsparcie i orędownika w osobie Jana Koźmiana, redaktora naczelnego „Przeglądu Poznańskiego”, najdłużej ukazującego się tytułu prasowego w zaborowej Wielkopolsce.
Nim zmartwychwstańcy znaleźli się w Rzymie, usiłowali przeniknąć z Francji właśnie do Księstwa. Postrzegani przez władze pruskie jako potencjalne zagrożenie, nie mogli osiedlić się w Poznaniu. Wsparcie i protekcję znaleźli w majątkach ziemskich należących do Dezyderego Chłapowskiego, teścia Koźmiana.
o. Piotr Semenenk, fot. Archiwum Zmartwychwstańców w Rzymie
Fakt ten jest niezwykle istotny nie tylko z racji wielokrotnych wizyt braci w Turwi czy Kopaszewie Chłapowskich, ale również z racji tego, iż po tragicznej śmierci żony Koźmiana – Zofii – ten wstąpił do stanu kapłańskiego.
Jakkolwiek nie został zmartwychwstańcem, to należał do najbliższych współpracowników Zgromadzenia, a ojciec Semenenko przygotował mowę pogrzebową po śmierci Koźmiana. Spośród zmartwychwstańców warto wspomnieć także ojca Waleriana Kalinkę, który był autorem najlepszej jak dotychczas biografii Dezyderego Chłapowskiego.
W Rzymie i nie tylko
W rzymskim archiwum Zgromadzenia znajduje się bogata korespondencja i spuścizna związana z relacjami między rodziną Chłapowskich a zakonem, który stał się jednym z głównych mecenasów artystów tworzących na emigracji. Sprzyjało temu powołanie w Rzymie Papieskiego Kolegium Polskiego. Do jego głównych zadań należało utrzymanie silnych związków między Kościołem polskim a Stolicą Apostolską (których manifestacją był ruch ultramontanów), drugim natomiast zapewnienie wysokiego poziomu wykształcenia polskiego duchowieństwa (niejako u źródeł katolicyzmu).
Głównymi organizatorami Kolegium byli ojciec Piotr Semenenko i ojciec Hieronim Kajsiewicz oraz Zofia z Branickich Odescalchi, która poprzez szerokie koligacje walczyła o zapewnienie najkorzystniejszych dla Kolegium rozwiązań prawnych. Jednocześnie miejsce to stało się ośrodkiem kultury polskiej (postrzeganej przez władze zaborcze jako zagrożenie swych partykularnych interesów, czego wyrazem były protesty ambasadora austriackiego przeciwko powołaniu Kolegium, mogącego stać się inspiracją dla odnowy ducha narodowo-kościelnego).
W Rzymie zmartwychwstańcy dzięki protekcji księżnej Borghese (z domu La Rochefoucault) otrzymali w administrację francuski kościół Świętych Andrzeja Apostoła Słowian i Świętego Klaudiusza. Lata 50. XIX wieku były czasem ugruntowywania się pozycji zmartwychwstańców i coraz bliższych ich kontaktów z Koźmianem. W 1857 roku Pius IX przekazał zmartwychwstańcom sanktuarium maryjne Matki Boskiej Łaskawej na Mentorelli niedaleko Rzymu. Zbiegło się to z rozpoczęciem przez zakon misji w Ontario w Kanadzie. W 1863 roku zakon otworzył w Adrianopolu szkołę dla dzieci wyznania greckokatolickiego oraz kolegium. Docelowym obszarem działalności zmartwychwstańców stała się Bułgaria, pozostająca wówczas pod panowaniem tureckim.
We wspomnianym kolegium kształcono duchownych obu obrządków, przygotowując ich do posługiwania w języku greckim i bułgarskim. Potężnym wzywaniem było opracowanie stosownych ksiąg liturgicznych. Do najaktywniejszych zakonników tego czasu należeli ojcowie Paweł Smolikowski, Tomasz Brzeska, Rafael Ferringo i Łukasz Wronowski, do których dołączyli zakonnicy pochodzenia bułgarskiego – Jan Garufałow i Józef Germanow.
Założyciele Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców – Bohdan Jański, ks. Hieronim Kajsiewicz, ks. Piotr Semenenko, ks. Józef Hube, ks. Karol Kaczanowski, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Od 1866 roku zmartwychwstańcy działali w osadzie Panna Maria w amerykańskim Teksasie. W niedługim czasie powstała również parafia w Chicago. Rok 1880 przyniósł otwarcie we Lwowie internatu dla młodzieży grekokatolickiej. Z czasem centrum swej aktywności na tych terenach uczynili Kraków.
Wielkopolanie organizowali zbiórki finansowe na rzecz misji katolickich prowadzonych przez zakon w Bułgarii. Na łamach XIX-wiecznej prasy wiele miejsca poświęcano ich działalności. W kościele św. Wojciecha w Poznaniu do dzisiaj możemy oglądać ambonę-kazalnicę, na której bokach wyobrażono kaznodziejów ze zgromadzenia. W tym właśnie kościele głosili swoje płomienne kazania.
W Wielkopolsce
Wyraźnym i trwałym śladem obecności zgromadzenia w Wielkopolsce, jest stojący na poznańskiej Wildzie, kościół pw. Zmartwychwstania Pańskiego. Autorem pierwszego jego projektu był Roger Sławski. Jednak budowę rozpoczęto dopiero w 1923 roku, kiedy też za sprawą kardynała Edmunda Dalbora do Poznania zawitali zakonnicy ze Zgromadzenia Zmartwychwstańców.
Autorem projektu kościoła był Aleksander Kapuściński, a sam budynek stał się wotum Poznańczyków za odzyskanie niepodległości. Jednym z generałów zakonu był mający wielkopolskie korzenie o. Bernard Hylla.
Dzisiaj główna siedziba zgromadzenia znajduje się tuż przy rzymskich Schodach Hiszpańskich w sercu Wiecznego Miasta. Miejsce jest wypełnione pamiątkami, dziełami sztuki, archiwaliami, wśród których znajdziemy liczną korespondencję adresowaną przez i do Wielkopolan.
W szeregach tej formacji możemy znaleźć wiele wybitnych osobistości, ludzi wielkiego ducha i nieprzeciętnej umysłowości, którzy – już wówczas – dalecy byli od swoistego prozelityzmu, a bardzo otwarci na funkcjonowanie i działania obok i z mieszkańcami miast i wsi, w których przyszło im pracować.