Zmarł Roy Ayers

upday.com 3 godzin temu

Legenda jazz-funku, wibrafonista i kompozytor, autor przeboju "Everybody Loves the Sunshine" zmarł 4 marca w wieku 84 lat. Wiadomość o śmierci artysty przekazała w czwartek jego rodzina.


O śmierci Ayersa poinformowała w czwartek rodzina muzyka za pośrednictwem mediów społecznościowych. Artysta zmarł w Nowym Jorku po "długiej chorobie" - napisano w komunikacie - "Przeżył piękne 84 lata i będzie nam go brakowało".

Roy Ayers zadebiutował w 1963 r. albumem "West Coast Vibes", po latach akompaniowania takim jazzmanom jak Herbie Mann, Hampton Hawes i Chico Hamilton. W 1970 r. wibrafonista zdecydował się opuścić zespół popularnego flecisty Herbiego Manna i stanąć na czele własnej formacji, którą nazwał Roy Ayers Ubiquity. To w tej grupie rozwinął brzmienie, które zapewniło mu sławę, łączące wpływy jazzu z funkiem i soulem. "Chciałem grać wszystko: jazz, funk, soul, pop, blues" - tłumaczył w 2005 r. w rozmowie z "Boston Globe".

Stworzył kultowy przebój

Największym przebojem w jego dorobku była piosenka "Everybody Loves the Sunshine" z 1976 r., wykorzystywana przez artystów hip-hopowych jak Dr. Dre, Kanye West, Pharrell Williams, Mary J. Blige, Mos Def czy Common. Ayers współpracował także m.in. z Erykah Badu i Tyler.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału