Zirytowana Doda przemawia do nowych followersów po aferze. "Wypad z baru"

gazeta.pl 7 godzin temu
Doda zabrała głos ws. followersów, którzy mieli na dużą skalę pojawić się na jej profilu po publikacji wywiadu Emila Stępnia. Gwiazda podkreśla, iż nie wszyscy są mile widziani.
Doda zareagowała już na wywiad Emila Stępnia, publikując w mediach społecznościowych obszerne oświadczenie. Gwiazda postanowiła jednak zabrać również głos ws. grona nowych obserwatorów, którzy pojawili się na jej profilu po wybuchu całej afery.


REKLAMA


Zobacz wideo Doda złośliwie o mężczyznach


Doda zwróciła się bezpośrednio do nowych obserwatorów. "Wypad z baru"
- Zauważyłam, iż doszło mi kolejne dziesięć tysięcy ludzi. Domyślam się dlaczego, bo za każdym razem, gdy jakiś mój były robi nagonkę na mnie medialną to dochodzi do mnie po kilkanaście tysięcy followersów - zaczęła komentować Doda na InstaStories w czwartek 15 maja. Wokalistka nie gryzła się w język, opisując przybyłych obserwatorów. - Przez ostatnie pół roku doszło ich 200 (tysięcy - red.), z czego połowa, mniemam, szuka tutaj żywiciela swoich chorych, patologicznych, nastawionych na niską wibrację emocji, żeby żywić się czyimś nieszczęściem, jakimiś chorymi akcjami - kontynuowała gwiazda, podkreślając, iż nie zależy jej na tych obserwacjach. - Mi w ogóle taka popularność z moich byłych nie jest potrzebna ja nie jestem jednym z nich więc nie cieszę się na wasze przybycie tutaj. Ja nie potrzebuję mieć nowych followersów o takich intencjach - zaznaczyła Doda.


Zapraszam więc serdecznie robić wypad z baru, ponieważ ja bardzo dużo i ciężko i długo pracowałam nad tym, żeby tutaj stworzyć społeczność, która się wspiera. (...) Nie zależy mi na kolekcjonowaniu tutaj hejterów i psychopatów


- powiedziała bezpośrednio do nowych followersów piosenkarka.


Doda odpowiedziała na zarzuty Emila Stępnia oświadczeniem
"Drodzy Państwo, w imieniu Pani Doroty Rabczewskiej oświadczam, iż informacje zawarte w materiale pt. 'Rozmowa z Emilem Stępniem. O małżeństwie i sporze z Dodą', są zmanipulowane, nieprawdziwe i zrealizowane z intencją prawdopodobnie zarobku oraz skierowania na siebie uwagi, po czterech latach od rozwodu z powództwa pani Doroty" - przekazano w komunikacie, który pojawił się na InstaStories Dody 13 maja. W oświadczeniu zapowiedziano również podjęcie kroków prawnych. "Przedmiotowy wywiad w sposób oczywisty narusza dobre imię Doroty Rabczewskiej, co spotka się z kategoryczną oraz natychmiastową reakcją prawną" - podkreślono. Więcej na ten temat możecie przeczytać w artykule: "Doda przerywa milczenie po wywiadzie Stępnia. Jest oświadczenie".
Idź do oryginalnego materiału