Zdobył serca publiczności rolą w "Ranczu". Mało kto zna jego bolesną przeszłość

swiatseriali.interia.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Choć Sylwester Maciejewski zadebiutował na ekranie już w latach 70., przez dekady pozostawał niedoceniony, grając głównie role drugoplanowe. Jego los odmienił się za sprawą serialu "Ranczo", gdzie jako Solejuk zyskał sympatię widzów w całej Polsce. Dziś Maciejewski kończy 70 lat i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w naszym kraju.


Zanim widzowie pokochali go jako Macieja Solejuka w serialu "Ranczo", urodzony 10 lipca 1955 roku w Żyrardowie Sylwester Maciejewski przez lata pozostawał w cieniu wielkich nazwisk polskiego kina. Choć na ekranie zadebiutował już w 1977 roku jako student warszawskiej szkoły teatralnej, przez długi czas grał głównie role drugoplanowe i epizodyczne. Mimo udziału w takich produkcjach jak "Bez znieczulenia", "Alternatywy 4", "07 zgłoś się" czy "Krótki film o zabijaniu", nie mógł liczyć na stabilność zawodową ani popularność.Reklama


Sylwester Maciejewski ledwo wiązał koniec z końcem


Wydawało się, iż przełom nadejdzie po roli w komedii Juliusza Machulskiego "Pieniądze to nie wszystko", gdzie wcielił się w postać Bogumiła Maślanki. Maciejewski z nadzieją czekał na kolejne propozycje ról. "Myślałem, iż mam popsuty telefon" - mówił później z gorzką ironią. Mimo talentu i doświadczenia brakowało konkretnych ofert.


W tym czasie utrzymywał rodzinę z pracy w teatrze, jednak grał sporadycznie - raz, może dwa razy w miesiącu. Najtrudniejszy okres dla Maciejewskiego rozpoczął się, gdy jego żona zachorowała na nowotwór. W tym czasie koszty leczenia były ogromnym obciążeniem, a brak stałych dochodów pogarszał sytuację. "Zastanawialiśmy się, co na drugi dzień włożymy do garnka" - wyznał poruszony aktor. Nigdy jednak nie zrezygnował ze swojej kariery na ekranach.
"Próbowałem dorabiać na różne sposoby, ale zmiana zawodu nie przyszła mi do głowy. Może jestem po prostu stworzony do aktorstwa. Tę pracę ubóstwiam i przez cały ten trudny czas wmawiałem sobie, iż nie ma takiej rury, której nie można odetkać..." - mówił w wywiadzie dla TVP.
Barbara Kryda-Maciejewska, dzięki pomocy lekarzy, na pewien czas pokonała chorobę. Zmarła jednak 29 maja 2019 roku, o czym aktor poinformował dopiero niedawno.


Sylwester Maciejewski: rola Solejuka w "Ranczu" odmieniła wszystko


Przełom nastąpił w 2006 roku, kiedy Maciejewski został zaproszony do obsady serialu "Ranczo". Jako Solejuk - poczciwy, wiecznie zamyślony bywalec słynnej ławeczki przed sklepem - zyskał sympatię milionów widzów. Postać, którą stworzył u boku Katarzyny Żak (Kazimiera), okazała się nie tylko zabawna, ale i wyjątkowo ludzka - co przyciągało przed ekrany całe rodziny.
Dzięki tej roli aktor zyskał ogólnopolską rozpoznawalność, a także - po latach zmagań - poczucie zawodowej stabilizacji. Przez ponad dekadę był częścią jednej z najbardziej kultowych produkcji TVP, a jego nazwisko zaczęło pojawiać się regularnie w kolejnych projektach.


Sylwester Maciejewski: co robi dziś?


Po sukcesie "Rancza" kariera Maciejewskiego nabrała tempa. Aktor pojawił się w takich hitach jak "Plebania", "Na Wspólnej", "Ojciec Mateusz", "Korona królów" czy satyryczne "Ucho Prezesa". Jego charakterystyczny głos sprawił, iż znalazł także swoje miejsce w dubbingu - użycza głosu postaciom w bajkach i animacjach, trafiając tym samym do jeszcze szerszego grona odbiorców.
Ostatnio aktora można oglądać w popularnym serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Wystąpił także w hicie Netfliksa - "Gang Zielonej Rękawiczki".
Czytaj więcej: Rola w "Ranczu" odmieniła życie. Wcześniej brakowało mu na jedzenie
Idź do oryginalnego materiału