Zbrodnie po sąsiedzku – recenzja 5. sezonu. Pokerowa twarz

popkulturowcy.pl 2 godzin temu

Na Disney Plus możemy już obejrzeć cały piąty sezon serialu Zbrodnie po sąsiedzku. Mimo iż seria jest dosyć świeża, bo pierwsza jej część miała premierę w 2021 roku. Już śmiało można powiedzieć, iż za kilka lat będzie ona uznawana za kultową. Czy najnowsza odsłona dorównuje poprzednim? A może okazała się lepsza lub gorsza?

Zbrodnie po sąsiedzku to amerykański serial kryminalno-komediowy dostępny na Disney+. Jego akcja toczy się w luksusowym apartamentowcu Arconia na Manhattanie, Troje sąsiadów – były aktora Charlesa, ekscentryczny reżyser Oliver i młoda kobieta o tajemniczej przeszłości Mabel. Łączy ich wspólna pasja do podcastów kryminalnych. Gdy w budynku dochodzi do morderstwa, bohaterowie postanawiają prowadzić własne śledztwo i dokumentować je w formie własnego słuchowiska. Prowadzi to do serii zabawnych, a niekiedy i niebezpiecznych sytuacji.

kadr z serialu

Szczerze przyznam, iż w ostatnim czasie nie znalazłam drugiej tak dobrej i wyróżniającej się produkcji. Widać, iż każda z dotychczasowych części jest bardzo dobrze przemyślana, a obsada mówi sama za siebie, jeżeli chodzi o poziom tego serialu. Najlepszym określeniem dla niego jest po prostu oryginalność, która aż kipi z ekranu.

Sezon piąty to gratka dla wszystkich fana Ojca chrzestnego. Ten kulturowy fenomen został jednak przedstawiony w formie przerysowanej, choć nie przesadnie. Co ciekawe, mafią nie okazują się ci, których podejrzewamy od początku, ale zupełnie inna, trzyosobowa grupa. Wpisuje się ona idealnie w określenie „współczesna mafia”, dążąca za wszelką cenę do osiągnięcia swoich celów.

To nie jedyne nawiązanie do współczesnych problemów. Serial już od pierwszego sezonu próbuje pokazać nam obecny świat w formie groteski i absurdu, a z drugiej strony – takie rzeczy naprawdę się dzieją, tylko nikt nie zwraca na nie uwagi. Produkcja dodatkowo stara się ukazać wszystkie te sytuacje w formie czarnego humoru, co nadaje całości jeszcze lepszy i mocniejszy wydźwięk. Samo widowisko wydaje się doskonale nadążać za wszelkimi, nie tylko kulturowymi, nowinkami. Biorąc pod uwagę średnią wieku głównych bohaterów, nie wydaje się to wcale takie oczywiste. Ponadto fani różnorakich teorii spiskowych prawdopodobnie zauważą w tym sezonie mniej lub bardziej bezpośrednie mrugnięcie okiem do widza.

Zaczynając seans najnowszego sezonu, nie miałam zbyt dużych nadziei. Nie wierzyłam do końca w to, iż twórcom uda się wymyślić kolejne interesujące zagadki i intrygi. Wszak pięć sezonów to już naprawdę sporo. Z czasem trudno jest dorównać świetnym poprzednim odsłonom i, jak pokazał przykład niektórych seriali, lepiej skończyć serię, niż produkować kolejną jej część na siłę. Bardzo się cieszę, iż miło się zaskoczyłam, bo choć ten sezon nie dorównał wcześniejszym, to jednak pokazał, iż ilość nie musi wykluczać jakości.

kadr z serialu

Ten sezon to mnóstwo absurdalnych zwrotów akcji, które wgniatają w fotel. jeżeli chcesz poczuć się jak w cyrku, z zachowaniem śmiertelnej powagi bohaterów, zapraszam do seansu. Śmiało, ta część jest właśnie dla Ciebie. Coś dla siebie znajdą tutaj zarówno osoby, które uwielbiają się śmiać, jak i te, które oczekują od serialu nieco refleksji. Tych drugich momentów w poprzednich Zbrodniach po sąsiedzku było nieco mniej niż w najnowszej odsłonie.

Nie wyobrażam sobie, żeby w osobnym akapicie nie wspomnieć o ostatnim odcinku tego sezonu. To, z jaką ja niecierpliwością na niego czekałam, świadczy zarówno o poziomie serialu, jak i o bardzo dobrym poprowadzeniu fabuły. Samo wytłumaczenie zbrodni wydaje się mocno naciągane, co jest dla mnie zaskakujące, gdyż przy poprzednich sezonach nie towarzyszyły mi takie odczucia. Z kolei to, w jaki sposób bohaterowie odkryli rozwiązanie zagadki oraz to, co wydarzyło się na samym końcu odcinka, otwarcie mówi jedno: z wielką niecierpliwością czekam na kolejny sezon serialu!

kadr z serialu

Podsumowując, piąty sezon serialu Zbrodnie po sąsiedzku to odsłona, która wciąga od pierwszej minuty, zachwyca swoją oryginalnością, daje do myślenia oraz bawi czarnym humorem. Nie znam drugiego tak dobrego serialu, który jest w stanie pokazać, iż żyjemy w czasach zarówno nie do końca dla nas zrozumiałych, jak i również niezwykle pokręconych. Nie kojarzę również innej tak dobrej produkcji, która ukazuje przyjaźń w sposób zwyczajny, a nie napompowany i patetyczny. Wreszcie – nie znam podobnej serii, która nie potrzebuje nagości, obrzydliwych scen czy innych znanych i często nadużywanych schematów, aby być po prostu wybitną!


Źródło obrazka głównego: materiały prasowe Disney+

Idź do oryginalnego materiału