Zbigniew Ziobro od 2015 roku był ministrem sprawiedliwości, a od 2016 roku został prokuratorem generalnym. Pełnił obie te funkcje do 2023 roku. 31 stycznia polityk miał stawić się przed sejmową komisją ds. Pegasusa i zeznawać w tej sprawie. Poseł zamiast udać się na komisję, postanowił pojawić się jednak na wywiadzie w Telewizji Republika. Po rozmowie służby go zatrzymały. W rozmowie z Plotkiem zachowanie Ziobry ocenił ekspert od mowy ciała, Maurycy Seweryn.
REKLAMA
Zobacz wideo Zbigniew Ziobro do Tuska: Tej afery nie da się zamieść pod dywan
Zbigniew Ziobro zatrzymany przez policję. Tak jego zachowanie ocenił specjalista
Zbigniew Ziobro o 10:30 miał pojawił się przed komisją ds. Pegasusa. Nie zdecydował się jednak na zeznawanie, a wypad do prawicowej telewizji. Gdy opuścił budynek Telewizji Republika, został zatrzymany przez policję. Jeden z funkcjonariuszy wyjaśnił politykowi wyrok. - Mamy dzisiaj prawo przemocy, które realizuje Donald Tusk - mówił Ziobro. - I przemoc stosuje w stosunku do mnie - wylewał żale. Całe zatrzymanie było relacjonowane przez największe stacje telewizyjne w Polsce. Co o zachowaniu Ziobry sądzi ekspert? - "Mieszanka podniecenia i rozbawienia. Tak można nazwać zachowanie pana ministra Ziobry w czasie zatrzymania" - ocenił.
"Nawet w takiej sytuacji, której spodziewał się pan minister, trochę się denerwował. Świadczy o tym m.in. to, iż podczas schodzenia po schodach ruchomych, nie asekurował się, co robi zwykle normalny człowiek, chociaż jedną ręką opierając się o elementy balustrady. Ziobro szedł do dziennikarzy, trzymając równolegle przed sobą kartkę papieru. W sytuacji zagrożenia dla życia czy zdrowia, ludzie zasłaniają w ten sposób newralgiczne miejsca" - dostrzega ekspert. "Widać było, iż emocje są silne. Nie tylko w jego ruchu, ale też w drżeniu mięśni. Ekscytacja i zastrzyk adrenaliny powodowały, iż kartka w dłoniach mu drżała" - stwierdził Maurycy Seweryn.
PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Ziobro zaatakował dziennikarkę. "Proszę mi nie przerywać"
Zbigniew Ziobro wszystko ukartował? To dostrzegł specjalista
Ekspert zauważył, iż Ziobro był przygotowany na tę sytuację. "Mimicznie starał się opanowany, ale nie był w stanie ukryć lekkiego rozbawienie. To świadczyło o tym, iż udało mu się osiągnąć to, co chciał. Miejsce zatrzymania, a także cała procedura, która nastąpiła od momentu, kiedy pojawili się policjanci, przez wypowiedzi przed dziennikarzami, obok wielkiej manifestacji sympatyków ministra Ziobro, aż do spokojnego wejścia do samochodu i odjechania" - wylicza specjalista.
"To wszystko świadczyło o tym, iż zaplanował sobie wcześniej całą procedurę. Wykonał reżyserię i dlatego nie czuł się aż tak bardzo zdenerwowany. Nieznaczne elementy tylko to zdradzały" - zauważa specjalista od mowy ciała. "Był bardziej opanowany, spokojny. Dostosował się do tego, co miało się pojawić. Wiedział, co będzie się działo" - podsumował Maurycy Seweryn.