Zbigniew Ziobro pod koniec 2023 roku wycofał się z życia publicznego. U polityka zdiagnozowano nowotwór przełyku. We wrześniu Onet dotarł do dokumentu, z którego wynikało, iż Ziobro ma być już "onkologicznie zdrowy". Okazuje się jednak, iż problemy zdrowotne polityka wciąż się nie zakończyły. Patrycja Kotecka-Ziobro przekazała "Faktowi", iż jej mąż ma za sobą zabieg rozszerzenia przełyku i żołądka, który został przeprowadzony w znieczuleniu ogólnym w szpitalu w Belgii.
REKLAMA
Zobacz wideo Nie pojawił się na komisji
Żona Zbigniewa Ziobry o jego stanie zdrowia
Jak poinformowała Kostecka-Ziobro, zabieg miał miejsce w środę 13 listopada. - Była to kolejna interwencja chirurgiczna będąca konsekwencją powikłań pooperacyjnych, które wystąpiły po wcześniejszej, skomplikowanej operacji. Lekarze nie wykluczają konieczności dalszych zabiegów tego typu w przyszłości - mówi "Faktowi" żona Zbigniewa Ziobry. Jak podaje tabloid, polityk w ramach leczenia wcześniej przeszedł już operację, w wyniku której usunięto większość przełyku i część żołądka.
Patrycja Kostecka-Ziobro odniosła się do oceny biegłego lekarza
Z powodu problemów zdrowotnych Zbigniew Ziobro już czterokrotnie nie stawił się przed komisją śledczą ws. Pegasusa. Polityk tłumaczył nieobecność stanem zdrowia. Na wniosek komisji śledczej przez Prokuraturę Krajową powołany został biegły lekarz, który miał to ocenić. Z ustaleń biegłego wynikała m.in. wspomniana wcześniej konkluzja, iż "świadek w tej chwili jest onkologicznie zdrowy". Żona Zbigniewa Ziobry w rozmowie z "Faktem" odniosła się do opinii lekarza. - Pragnę przypomnieć, iż skomplikowana ośmiogodzinna operacja ratująca życie, którą przeszedł mój mąż, była wyjątkowo złożona i spowodowała trwałe uszkodzenie organizmu - mówi Patrycja Kostecka-Ziobro. - Tymczasem fakt poddania męża tej operacji i jej daleko idących konsekwencji dla jego stanu zdrowia został całkowicie pominięty w opinii biegłego przygotowanej na potrzeby komisji badającej sprawę Pegasusa - zaznaczyła.
Obecne problemy zdrowotne mojego męża wynikają nie tylko z przebiegu choroby nowotworowej, ale w znacznym stopniu z poważnych powikłań pooperacyjnych, w tym długotrwałych trudności w przyjmowaniu pokarmów
- tłumaczy żona polityka. Na koniec dodała, iż w przypadku pacjentów po podobnych operacjach często pojawiają się powikłania, a leczenie pooperacyjne może trwać choćby dwa lata.