"Zastanawiam się, ile zapłaci ten kretyn" – mówił o Matthew Perrym. Teraz grozi mu 40 lat więzienia

serialowa.pl 5 godzin temu

Niespełna rok po usłyszeniu zarzutów w związku ze śmiercią Matthew Perry’ego drugi lekarz gwiazdy serialu „Przyjaciele” przyznał się do winy. Za nielegalne dystrybuowanie ketaminy grozi mu 40 lat więzienia.

Matthew Perry, czyli ekranowy Chandler z serialu „Przyjaciele„, zmarł w październiku 2023 roku po wieloletniej walce z uzależnieniami. Do śmierci aktora doszło w związku z przedawkowaniem ketaminy dostarczanej mu przez jego własnych lekarzy. Drugi z nich właśnie przyznał się do winy.

Matthew Perry – lekarz aktora przyznał się do winy

W wyniku śmierci Perry’ego, który 23 października 2023 roku utonął w wannie z hydromasażem w swoim domu w Los Angeles, zarzuty usłyszało aż pięć osób (lekarze, pośrednicy i asystenci aktora). Dr Salvador Placencia, drugi z medyków, którzy mieli regularnie dostarczać Perry’emu ketaminę, przyznał się do winy – podaje Deadline. Przypomnijmy, iż tylko w trakcie jesieni 2023 roku aktor wydał na tę substancję ponad 55 tysięcy dolarów.

W związku z zarzutami postawionymi przez prokuraturę federalną, Placencii grozi kara do 40 lat więzienia – możemy jednak oczekiwać, iż w związku z przyznaniem się do winy wyrok zostanie mocno obniżony. W treści ugody z Departamentem Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych wyjawiono, iż lekarz nie dostarczył Perry’emu ostatniej dawki narkotyków, która bezpośrednio doprowadziła do przedawkowania.

„Przyjaciele” (Fot. Warner Bros. Television)

Przypomnijmy, iż to właśnie Placencia odpowiadał za wiadomości, które rozsyłali między sobą lekarze zaopatrujący gwiazdora w szkodliwą dla niego substancję. „Zastanawiam się, ile zapłaci ten kretyn” – pisał w nich lekarz. Perry korzystał z terapii dzięki infuzji ketaminy do leczenia depresji i stanów lękowych

Jeszcze rok temu przedstawiciel prokuratury wyjaśniał, iż dochodzenie w sprawie śmierci aktora ujawniło „szeroką podziemną sieć przestępczą”, która sięgała ulicznych dilerów, a kończyła się na asystencie Perry’ego, którego nauczono, jak wstrzykiwać środek aktorowi, wiedząc, iż osoba ta nie ma odpowiedniego przygotowania medycznego. To właśnie asystent Perry’ego był tym, który podał substancję aktorowi w dniu jego śmierci. Po śmierci aktora dilerzy mieli wymienić między sobą SMS-a: „Skasujcie wszystkie wiadomości”.

Przypomnijmy, iż Perry zmagał się z uzależnieniem od młodości, co opisał z dużą szczerością w wydanej rok temu książce autobiograficznej „Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz„. Aktor przyznał, iż po raz pierwszy sięgnął po alkohol w wieku 14 lat, a kiedy miał 18 lat, pił już codziennie. Potem zaczął brać także opioidy i inne środki uzależniające.

Śmierć Matthew Perry’ego była ciosem dla całej ekipy „Przyjaciół”. „Ten, w którym mamy złamane serca” – tymi słowami pożegnali aktora twórcy serialu. Z kolei piątka aktorów, z którymi Perry występował przez 10 sezonów w serialu, napisała we wspólnym oświadczeniu: „Jesteśmy kompletnie zdruzgotani. Jesteśmy rodziną„.

Idź do oryginalnego materiału