Zaskakujący zwrot w karierze byłej gwiazdy "Na Wspólnej". Po dekadzie nieobecności wraca na ekran

pomponik.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.pl


Chociaż Julia Pietrucha swoją przygodę z show-biznesem zaczynała jako aktorka, z czasem zrezygnowała z kolejnych ról i postanowiła poświęcić się karierze muzycznej. Fani byłej gwiazdy "Na Wspólnej" po dziesięciu latach stracili nadzieję na to, iż 35-latka pojawi się jeszcze na ekranie. Teraz okazuje się, iż artystka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.


Julia Pietrucha zyskała popularność dzięki "Na Wspólnej"


Julia Pietrucha swoją medialną karierę rozpoczęła zaraz na początku lat dwutysięcznych. Początkująca aktorka zadebiutowała na scenie w wieku zaledwie dwunastu lat. Wcieliła się wtedy w rolę Gerdy w adaptacji "Królowej Śniegu", która wystawiana była w warszawskim Teatrze Syrena.
Rok później artystce udało się wywalczyć tytuł Miss Polski Nastolatek. Jednak prawdziwą popularność przyniosła jej rola w słynnej telenoweli "Na Wspólnej".Reklama


Od tamtego momentu zaczęła przebierać w propozycjach współpracy. Swój status gwiazdy potwierdziła, występując w takich przebojowych produkcjach "Kochaj mnie, kochaj!", "Jutro idziemy do kina!", "Lejdis", "39 i pół" oraz w "Blondynce".


Julia Pietrucha postawiła na karierę pioenkarki


To nie wystarczyło jednak ambitnej aktorce. Julia Pietrucha nieoczekiwanie zrezygnowała z aktorstwa i postanowiła zostać... piosenkarką.
Wydana w 2016 roku debiutancka płyta zatytułowana "Parsley" spotkała się ciepłym przyjęciem ze strony fanów oraz krytyków, w związku z czym media obwołały ją prawdziwym odkryciem polskiej sceny.
W efekcie była gwiazda TVN-owskiego serialu przestała przyjmować kolejne role, zaczęła unikać branżowych imprez i zaangażowała się w pisanie kolejnych piosenek.
Przy okazji skupiła się na wychowaniu swojej córki.
W ciągu ostatnich 10 lat na próżno było szukać Julii Pietruchy zarówno w produkcjach kinowych, jak i telewizyjnych. Wielbiciele artystki byli przekonani, iż ich idolka na dobre zrezygnowała z aktorstwa i już raczej nie wróci na plan.


Julia Pietrucha zapowiada przełom w swojej karierze


Niedawno jednak celebrytka zaskoczyła swoich fanów i powiedziała, iż niebawem znów pojawi się na dużym i małym ekranie
"W 2024 roku, po 10 latach od mojej ostatniej filmowej przygody, postanowiłam wrócić na plan zdjęciowy. Nie planowałam tego. (...) Na premierę oczekują dwa piękne projekty, które miałam możliwość zrealizować w tym roku i z których jestem bardzo dumna" - zdradziła w rozmowie z Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim.
W studio "halo tu polsat" aktorka pochwaliła się tym, iż będzie można oglądać ją w doborowym towarzystwie.
"Jeden z nich to sześcioodcinkowy serial dla jednego z czołowych serwisów streamingowych, w którym zagrałam jedną z głównych ról, drugi zaś to film fabularny w reżyserii Łukasza Palkowskiego pt. "Pojedynek". (...) Praca na planie na nowo mnie oczarowała i ponownie zafascynowała. Kto wie, być może to nowy początek" - tłumaczy.
W filmie "Pojedynek" 35-latka pojawi się obok Jakuba Gierszała, Wojciecha Mecwaldowskiego, a także Aidena Gillena, znanego między innymi z przebojowej "Gry o tron".
Czy powrót Julii Pietruchy do aktorstwa okaże się kolejnym sukcesem w jej karierze?
Zobacz też:
Potwierdziło się ws. Barbary Kurdej-Szatan. Nagle sama wyjawiła
Julia Pietrucha: po rozstaniu Ian Dow mówił o niej straszne rzeczy
Pietrucha, Pilaszewska, Wieczorkowski. Nie tylko oni zostali zastąpieni
Idź do oryginalnego materiału