Zaskakujące wyznania Więdłochy i Pawlickiego na temat związku. Tak szczerzy jeszcze nie byli

gazeta.pl 2 godzin temu
Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha rzadko opowiadają o swoim małżeństwie. Tym razem zrobili wyjątek i zdradzili, jak wygląda ich codzienność poza sceną oraz w jaki sposób udaje im się łączyć życie prywatne z zawodowym.
13 września studio "halo tu polsat" odwiedzili Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki. Para rzadko udziela wspólnych wywiadów i jeszcze rzadziej zabiera głos na temat swojego małżeństwa. - Nigdy nie mówimy o swoich prywatnych sprawach, bo uważamy, iż ta bariera jest dla nas bardzo ważna - przyznał Pawlicki. Małżeństwo opowiedziało o swojej relacji przy okazji promocji nowego spektaklu z ich udziałem "Terapia dla par". Okazuje się, iż nowe role otworzyły ich na refleksję nad własnym związkiem.

REKLAMA







Zobacz wideo Czy serce Macieja Peli jest otwarte na miłość? "To się już może nigdy nie wydarzyć"



Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki od lat tworzą udany związek. Wspomnieli o terapii
Para poznała się na planie serialu "Czas honoru". Na kanapie Pawlicki przyznał, iż po raz pierwszy spotkali się na castingu. Więdłocha gwałtownie go poprawiła. - No i od razu muszę cię poprawić mężu. Na castingu byłam z Kubą Wesołowskim. My się spotkaliśmy na pierwszej próbie czytanej miesiąc później - wspominała. Później aktor zaliczył jeszcze jedną wpadkę. - Potem graliśmy siedem sezonów wspólnie, przez siedem lat graliśmy małżeństwo - kontynuował. - Znowu muszę cię poprawić. Sześć - sprostowała Więdłocha.
Relacja pary często przeplata się z obowiązkami zawodowymi. Pawlicki zdradził, iż praca jest dla nich swego rodzaju terapią. - Bardzo lubimy wspólnie pracować. Mamy wspólne podejście do swojego zawodu. Każda z par powinna znaleźć coś takiego co ich łączy. Dla nas jest to praca. Dla nas praca jest rodzajem terapii. Wspólnie sobie kibicujemy - mówił. - Wspólnie się poprawiamy - wtrąciła się Więdłocha. Prowadzący rozmowę Olek Sikora postanowił zapytać, kto jest bardziej surowy wobec kogo. - Chyba ja jestem bardziej surowa - przyznała aktorka.






Agnieszka Więdłocha otworzyła się na temat terapii
Pawlicki i Więdłocha zostali zapytani o to, jak radzą sobie z kryzysami w związku. Aktorzy nie zdradzili, czy kiedykolwiek byli na terapii. Więdłocha przyznała natomiast, iż nowa rola uświadomiła jej, jak skuteczna może okazać się pomoc psychologa. - Ja się przyznaje, iż ten spektakl wpłynął na mnie bardzo pozytywnie, o ile chodzi o pójście na terapię. Przyznaję, iż ten temat jest dla mnie dość obcy. Wszędzie się o tym mówi i uważam, iż to bardzo dobrze, natomiast rzeczywiście otworzyłam się na temat przepracowania pewnych rzeczy, iż nie przepracowuje tego tylko w swoich rolach, ale pomyślałam, iż pójście na terapię i przepracowanie pewnych rzeczy jest bardzo wartościowe - tłumaczyła.
Idź do oryginalnego materiału