Weronika Rosati na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyjechała wiele lat temu, aby spróbować swoich sił w Hollywood. Gwiazda nie zapomina jednak o ojczyźnie, cieszy się tu bowiem sporą popularnością. 14 lipca aktorka gościła w "Pytaniu na śniadanie". Opowiedziała między innymi o wakacyjnych planach oraz nadchodzących zawodowych projektach.
REKLAMA
Zobacz wideo Weronika Rosati razem z córeczką pływała po weneckich kanałach
Weronika Rosati opowiedziała o wakacyjnych planach. Wiadomo, z kim spędzi urlop
Weronika Rosati grywa nie tylko w polskich produkcjach, ale także zagranicznych. Aktorka spełnia się także w roli mamy. Jej córka ma już siedem lat i ukończyła niedawno drugą klasę w amerykańskiej i polskiej szkole. Korzystając z wakacji pociechy, gwiazda zamierza wybrać się na krótki odpoczynek. - Chcę z córką spędzić trochę takiego czasu wakacyjnego, mimo iż my, mieszkając w Los Angeles, mając pogodę i plażę pół godziny od domu, tak naprawdę mamy co weekend wakacje - powiedziała w "Pytaniu na śniadanie".
W tym roku spędzimy takie trochę polskie wakacje rodzinnie w większym gronie. To będą jej pierwsze wakacje w takim typowym polskim miejscu wakacyjnym
- zdradziła Rosati. Nie chciała jednak zdradzić dokładnej lokalizacji, aby nie przyciągnąć paparazzi.
Weronika Rosati zagrała u boku aktora nominowanego do Oscara
Aktorka została zapytana też o negatywne komentarze na swój temat. Wiele osób zarzuca jej bowiem, iż nie zajmuje się niczym poza wychowywaniem córki. Rosati przyznała, iż rola mamy rzeczywiście jest dla niej najważniejsza. - Rzeczywiście priorytetem jest moja córka, wszystko jest dostosowane do niej, wychowuję ją samodzielnie - podkreśliła celebrytka. Gwiazda zapewniła jednak, iż nie zrezygnowała kariery. - W Los Angeles teraz kręciłam film, grałam główną rolę. Miałam ostatni dzień zdjęciowy i gram u boku aktora, który był nominowany do Oscara i do Złotego Globu - pochwaliła się aktorka. Dodała jednak, iż na razie nie może zdradzić więcej szczegółów. Przyznała także, iż ekipa bez problemu dostosowała się do jej sytuacji życiowej. Zdarzało się bowiem tak, iż musiała przerwać zdjęcia, aby odebrać córkę ze szkoły. Czasem także przyprowadzała ją ze sobą na plan.