
To on zobaczył w niej nie tylko wielką wokalistkę, ale i przyszłą gwiazdę kina. Kevin Costner od początku wierzył, iż Whitney Houston idealnie sprawdzi się w roli Rachel Marron w filmie "Bodyguard". Choć łączyła ich tylko kooperacja zawodowa, ich relacja była pełna wzajemnego szacunku i emocjonalnej bliskości. Po śmierci artystki, aktor wygłosił niezwykle poruszające przemówienie.