"Zagłada domu Usherów" pokazała Marka Hamilla od innej strony. "Uwielbiam robić dziwaczne rzeczy"

serialowa.pl 11 miesięcy temu

W gwiazdorskiej obsadzie „Zagłady domu Usherów” znajduje się Mark Hamill, który wciela się w prawnika rodziny. Aktor nie ukrywa, iż był miło zaskoczony rolą, a oto dlaczego.

„Zagłada domu Usherów” to kolejny serial mistrza grozy Mike’a Flanagana („Nawiedzony dom na wzgórzu”), w którym widzimy nie tylko aktorów znanych z jego wcześniejszej twórczości, jak np. Carla Gugino, ale też nie brakuje nowych twarzy. W rolę przebiegłego prawnika tytułowego rodu wciela się Mark Hamill („Gwiezdne wojny”), który wprost mówi, iż był zachwycony możliwością zagrania w takim serialu.

Zagłada domu Usherów – Mark Hamill zachwyca się rolą

Arthur Pym dba o interesy Usherów, często naginając, a choćby łamiąc prawo, by chronić dobre imię Forunato Pharmaceuticals, rodzinnego imperium farmaceutycznego. W trakcie ośmiu odcinków Pym prowadzi także śledztwo dotyczące śmierci każdego z Usherów, starając się dorwać stojącą za nimi Vernę (Carla Gugino). Mark Hamill przyznał, iż był zaskoczony propozycją zagrania w serialu, ale z przyjemnością ją przyjął – ponieważ sam jest fanem twórczości Flanagana.

— Byłem zaintrygowany faktem, iż wzięli mnie pod uwagę do tej roli. Dlaczego mieliby pomyśleć o mnie? To nieszablonowe myślenie, a ja uwielbiam robić dziwaczne, nieoczekiwane rzeczy i rzeczy, których wcześniej nie robiłem. Jestem ogromnym fanem „Nawiedzonego domu na wzgórzu”, „Nawiedzonego dworu w Bly”, a do czasu, gdy zwrócili się do mnie w tej sprawie, zobaczyłem także „Nocną mszę”, która była świetnym odejściem [od tematyki antologii „Nawiedzony”]. Pierwsze dwa [seriale] były w pewnym sensie powiązane, ponieważ są w świecie duchów. Ale w „Nocnej mszy” on przeszedł do pełnego horroru, a ja po prostu pokochałem wszystkie trzy. Więc na początku pomyślałem [o „Zagładzie domu Usherów”]: „No cóż, chciałbym to obejrzeć” – powiedział w rozmowie z netfliksowym serwisem Tudum.

„Zagłada domu Usherów” (Fot. Netflix)

Postać Arthura Pyma została zaczerpnięta z opowiadania Edgara Allana Poego pt. „Przygody Artura Gordona Pyma”. Hamill jako dziecko zaznajamiał się z twórczością pisarza i powrócił do niej, gdy przygotowywał się do zagrania w „Zagładzie domu Usherów”. Hamill przeczytał opowiadanie, które zainspirowało mroczną przeszłość Pyma w serialu Flanagana, związaną z wyprawą na biegun północny.

— Największym momentem w stylu Edgara Allana Poego jest, [kiedy] oni są w punkcie historii, w którym jest czterech ocalałych i umierają z głodu. Postanawiają więc losować słomki, aby zdecydować, kogo będą kanibalizować, aby przeżyć. Powiedziałem: „O rany, nie ma nic bardziej w stylu Edgara Allana Poego niż to”.

„Zagłada domu Usherów” (Fot. Netflix)

Hamill zachęca, by obejrzeć „Zagładę domu Usherów”, choćby gdy nie jest się fanem horroru i opowieści grozy – jego zdaniem to nieprzewidywalny serial, zwłaszcza jeżeli chodzi o kreatywność, z jaką kolejni Usherowie wysyłani są na spotkanie śmierci. Według aktora serial pozwala widzowi oderwać się do codziennych problemów, które w porównaniu z zagładą rodu Usherów zaczynają wydawać się wręcz trywialne.

Tutaj przeczytacie, co reszta obsady mówi o serialu, zachęcamy także do przeczytania naszej recenzji serialu „Zagłada domu Usherów”.

Zagłada domu Usherów jest dostępna na Netfliksie

Idź do oryginalnego materiału