Kurorty nadmorskie zmagają się z prawdziwą plagą zaginięć dzieci. Rodzice gubią pociechy na pełnych ludzi deptakach, a także plażach. Podobne sytuacje mają miejsce w rejonach górskich. „Nie ma dnia bez takiego zgłoszenia” – mówi w rozmowie z WP asp. sztab. Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji.