Nowe zamki, kłódki oraz zaplombowane drzwi. Tak w tej chwili wygląda wejście do pustostanu przy ul. Leśnej w Kielcach. Budynek, a dokładnie część, w której znajduje się kolekcja eksponatów autorstwa Tadeusza oraz Barbary Buczyńskich, została oficjalnie zamknięta. Kolejnym krokiem ma być usunięcie rzeźb i przeniesienie ich w nowe miejsce.
Przypomnijmy, twórcy wystawy, która od kilku lat znajduje się w miejskim pustostanie przy ul. Leśnej, apelują o pomoc w znalezieniu nowego miejsca dla swoich rzeźb.
Tymczasem Piotr Rogula, zastępca prezydenta Kielc informuje, iż ponowna wymiana zamków w drzwiach wejściowych oraz przy furcie na teren posesji została przeprowadzona w poniedziałek (12 sierpnia). Ponadto urzędnicy komisyjnie zinwentaryzowali kolekcję państwa Buczyńskich, wykonali nagranie zbiorów oraz zaplombowali drzwi.
– Zaproponowaliśmy także panu Buczyńskiemu spakowanie swoich rzeczy, jednak tym razem przy udziale pracowników Miejskiego Zarządu Budynków. Wynika to z faktu, iż przez ostatnie trzy tygodnie byliśmy zwodzeni otrzymując informacje, iż te przedmioty są pakowane i zostaną lada moment przeniesione w inne miejsce wskazane przez Urząd Marszałkowski. Niestety nic takiego się nie wydarzyło – mówi.
Piotr Rogula wyjaśnia, iż decyzja o zamknięciu obiektu była również podyktowana obawą o bezpieczeństwo budynku.
– W części gmachu wciąż prowadzone są prace remontowe. Poza tym ta sytuacja nie jest akceptowalna z uwagi na ubezpieczenie. Nie może być tak, iż osoby nieuprawnione mają dostęp do tej nieruchomości i korzystają z niej bezumownie. W przypadku wybuchu pożaru, co w Kielcach w ciągu ostatniego roku miało miejsce wiele razy, moglibyśmy mieć problem z polisą ubezpieczeniową – stwierdza.
Zastępca Agaty Wojdy przypomina, iż władze miasta proponowały artystom możliwość przeniesienia ich zbiorów do kilku zastępczych magazynów. Dwa z nich były zlokalizowane przy placówkach oświatowych. Wśród pomysłów pojawił się także pawilon przy ul. Wiśniowej.
– Pan Buczyński nie zaakceptował żadnej z tych propozycji. Stwierdził przy tym, iż ta wystawa ma być ogólnodostępna. Jednak miasto nie może być zakładnikiem osobistych ambicji tego pana. Nie chcemy jednak eskalować tego problemu. Dlatego zaproponowaliśmy lokale zastępcze. Nie zmienia to jednak faktu, iż każdy pomysł mimo początkowego zainteresowania, finalnie był odrzucany – wyjaśnia.
– Z tego co się działo przez ostatnie trzy tygodnie, można wywnioskować, iż intencje artystów zmierzały do odwleczenia przeniesienia kolekcji w nowe miejsce. Pan Buczyński podpisał oświadczenia i protokoły, w których zobowiązywał się do opuszczenia budynku jeszcze w ubiegłym tygodniu. Pobierając klucze do obiektu od pracownika Miejskiego Zarządu Budynków z zamiarem spakowania eksponatów, tak naprawdę wprowadził go w błąd – dodaje wiceprezydent.
Jak wielokrotnie informowaliśmy, umowa dotycząca udostępnienia części nieruchomości została zawarta w 2019 roku, czyli za kadencji poprzedniego prezydenta miasta i wygasła pod koniec 2022 roku. Od tego czasu małżeństwo państwa Buczyńskich korzysta z nieruchomości bezumownie.
Piotr Rogula podkreśla, iż magistrat przez cały czas jest otwarty na dialog z Barbarą i Tadeuszem Buczyńskimi. Nie wyklucza przy tym, iż w przypadku braku porozumienia sprawa zakończy się eksmisją. Wiceprezydent przyznaje, iż postępowanie w tej sprawie już trwa.