Zabójstwo Brangwina Kąkola

srokao.pl 2 dni temu
Po moich książkowych porządkach okazało się, iż mam ogrom książkę do sprzedania i trochę książek do opisania/polecenia. Dzisiaj w ramach nadrabiania zaległości kilka słów zachęty na temat cudnej książki "Zabójstwo Brangwina Kąkola".


Muszę zacząć od okładki, która to skłoniła mnie do zakupu tej książki. Nie czytałam recenzji, opisu itp... po prostu książkę wrzuciłam do koszyka. Naprawdę rzadko mi się to zdarza, przy tej ilości książek, jaką mamy, zakupy są coraz bardziej przemyślane. Wracając do okładki. No jest świetna, jest inna, jest trochę z innej epoki i ... powiedziałabym, iż jest "dorosła". Nie daje potencjalnemu czytelnikowi odczuć co też w książce kryć się może, ale intryguje.

Zawartość książki jest przedziwna. Powieść pisana prozą, ale ... są rozdziały, które są książką obrazkową. Nie spotkałam się z czymś takim, całe rozdziały opowiedziane ilustracjami, przemieszane z rozdziałami tekstowymi. Taka chwila wytchnienia od liter, angażująca mózg w coś innego, zabawnego i wymagającego zastanowienia. Obrazy/ilustracje w książce do złudzenia przypominają drzeworyty i to dodatkowo podbija klimat całej opowieści.


Głównym bohaterem książki jest elf Brangwin Kąkol, który jest historykiem badającym gobliny. Zostaje on wysłany z pokojową misją właśnie do królestwa Goblinów. Wyrusza w podróż, która jak się okaże, nie będzie tylko pokojową przejażdżką.

Pojawia się i drugi bohater. Można by rzec Gobliński odpowiednik elfa. Werfel, gobliński archiwista, zafascynowany elfami. To on jest przewodnikiem Kąkola, to on oprowadza gościa po stolicy goblinów, to on monitoruje elfa i raportuje wszystko goblińskiej policji.

Prawda jest taka, iż chłopaki są wobec siebie bardzo podejrzliwi, każdy z nich chce "ugrać" coś dla swojego kraju, dlatego wzajemnie się "szpiegują". Elf nie chce "integrować", jest kapryśny i momentami irytującym. Werfel znosi to cierpliwie, jest przyjazny i gotowy na poświęcenia, żeby tylko zadowolić gościa.

Opowieść jest świetna, wciągająca, inaczej podana, z dużą ilością humoru. Przygodówka ... z drugim dnem. Przesłanie jest ewidentne, nie da rady go nie zauważyć, a mowa o uprzedzeniu, poczuciu wyższości, ksenofobi. Mimo iż nienachalnie podaje się czytelnikowi pewne sugestie, hmmm choćby nie sugestie, może lepiej powiedzieć aluzje, to wnioski z książki pojawiają się same.


Czyta się to znakomicie, wręcz połyka. Owe 500 stron nie stanowi żadnego problemu. Książkę zaklasyfikowałabym do przygodówki z gatunku fantasy. Jest znakomita!


Zabójstwo Brangwina Kąkola
Autor: M.T. Anderson
Ilustracje: Eugene Yelchin
Wydawnictwo: Dwie Siostry

Wiek: 13+

Idź do oryginalnego materiału