Z życia wzięte. "Dlaczego twoja matka może zostać z nami przez tydzień, a moja nie": Oburzył się mąż

zycie.news 6 godzin temu
Zdjęcie: Małżonkowie, źródło: YouTube/Ukraińskie melodramaty


Codziennie podczas przerwy na lunch mój mąż idzie do domu swojej mamy. Codziennie dostaje wiadomości tekstowe od mamy. Z każdym problemem syn biegnie do mamy po rozwiązanie.

Jeśli potrzebuje pieniędzy, idzie do mamy... Dziś wracam do domu z pracy, a jego mama stoi z walizką swoich rzeczy i książek — Dobry wieczór, mamo! - powiedziałam. - Dlaczego masz walizkę? - Postanowiłam mieszkać z tobą przez tydzień, aby pomóc ci w gospodarstwie domowym, z dzieckiem, z twoim mężem. Musisz karmić swojego męża. I nie zawsze masz czas na wszystko.

Moja teściowa jest oczywiście bardzo władczą i osobliwą kobietą. Nie kłóciłam się z nią ani niczego jej nie tłumaczyłam, tylko poszłam porozmawiać z mężem. Reakcja mojego męża oczywiście mnie zszokowała!

Kochanie, nie wiedziałam, iż to twoja matka postanowiła z nami zamieszkać. Nie pytając nas o zdanie! Mówi, iż nie poradzę sobie z domem. - Nie mam nic przeciwko! Niech tu zostanie. Dlaczego twoja mama może zostać z nami przez tydzień, a moja nie? W czym moja mama jest gorsza? Kiedy twoja mama została z nami na tydzień, czy powiedziałem coś przeciwko temu? - Chwileczkę... Moja mama mieszka w innym mieście, przyjeżdża raz lub dwa razy w roku! Nie zamierzam wysyłać jej do hotelu! Twoja mama mieszka na sąsiedniej ulicy i przychodzi do nas prawie codziennie! - Nie chcę, żeby teściowa kręciła się po naszym domu, kiedy mnie nie ma.

Wyobrażam sobie, jak pod naszą nieobecność teściowa wtyka nos i grzebie w naszych szafkach. Mój mąż jest przyzwyczajony do takiej nadpobudliwości ze strony matki. Pojawiły się już u męża siwe włosy, ale matka przez cały czas biega, przynosi zupę, wyciera nos. Z teściową mamy ciągłe spory na ten temat. Denerwuje mnie, iż jej syn nie jest oddzielony od matki.

Moja teściowa denerwuje się, iż nie dbam wystarczająco o jej syna, iż pracuję! Kiedy się pobraliśmy, moja teściowa codziennie przychodziła do naszego domu, prała skarpetki swojego syna i czekała na jego powrót z pracy z ugotowanym obiadem.

Ja oczywiście miałam tego dość. Rozmawiałam z mężem, on rozmawiał z mamą. Ograniczyła swoje wizyty do dwóch lub trzech razy w tygodniu. Kiedy urodziła się córka, teściowa znów zaczęła do nas przychodzić. Teraz postanawiam wynająć mieszkanie i wyjechać stąd, kiedy teściowa będzie prowadzić nasz dom. Poinformowałam o tym męża. Wyprowadzę się, jeżeli jego mama tu zostanie.

Idź do oryginalnego materiału