Trzeba ją załatać, zanim powiększy się do rozmiarów zagrażających istnieniu naszej cywilizacji. W realu do pracy zaprzęgnięto by prawdopodobnie sztuczną inteligencję, ale twórcy fabuł fantastyczno-naukowych wychowali się na powieściach Lema. W czeluść musi więc wyprawić się człowiek, który w razie czego wyjdzie z batyskafu i osobiście dokręci poluzowaną śrubę. W Hollywood gwałtownie znaleźliby chwata idealnego do tej roli, ale nordyckie kino nie słynie z wysokobudżetowych produkcji nafaszerowanych efektami specjalnymi.
Z impetem w głąb
Zdjęcie: Oglądanie telewizji. Zdj. ilustracyjne Źródło: Pixabay
Wiesław Chełminiak II Ruchy tektoniczne odsłaniają ziejącą ogniem szczelinę u wybrzeży Islandii.
Trzeba ją załatać, zanim powiększy się do rozmiarów zagrażających istnieniu naszej cywilizacji. W realu do pracy zaprzęgnięto by prawdopodobnie sztuczną inteligencję, ale twórcy fabuł fantastyczno-naukowych wychowali się na powieściach Lema. W czeluść musi więc wyprawić się człowiek, który w razie czego wyjdzie z batyskafu i osobiście dokręci poluzowaną śrubę. W Hollywood gwałtownie znaleźliby chwata idealnego do tej roli, ale nordyckie kino nie słynie z wysokobudżetowych produkcji nafaszerowanych efektami specjalnymi.
Trzeba ją załatać, zanim powiększy się do rozmiarów zagrażających istnieniu naszej cywilizacji. W realu do pracy zaprzęgnięto by prawdopodobnie sztuczną inteligencję, ale twórcy fabuł fantastyczno-naukowych wychowali się na powieściach Lema. W czeluść musi więc wyprawić się człowiek, który w razie czego wyjdzie z batyskafu i osobiście dokręci poluzowaną śrubę. W Hollywood gwałtownie znaleźliby chwata idealnego do tej roli, ale nordyckie kino nie słynie z wysokobudżetowych produkcji nafaszerowanych efektami specjalnymi.