Za każdym razem, gdy wracam do tego wykonania, mam ciarki . YUNGBLUD dał na Villa Park coś absolutnie wyjątkowego – „Changes” w jego interpretacji to więcej niż cover. To szczere, pełne emocji oddanie hołdu legendzie, a jednocześnie pokazanie własnego serca i duszy.
I wiecie co? Nie mogę się doczekać 18 października, kiedy zagra na Torwarze w Warszawie. To będzie moment, na który czekam od dawna – tym bardziej, iż YUNGBLUD obiecał, iż będzie wykonywał ten utwór do końca życia. Wierzę mu, bo widać, iż „Changes” to dla niego coś więcej niż tylko muzyka.
To, iż na scenie w Villa Park towarzyszyli mu Nuno Bettencourt (Extreme), Frank Bello (Anthrax), Adam Wakeman (Ozzy Osbourne) i II (Sleep Token), sprawiło, iż występ miał wręcz historyczny wymiar. Energia tej piątki porwała nie tylko 40-tysięczną publiczność zgromadzoną na stadionie, ale – co jeszcze bardziej symboliczne – samego Ozzy’ego Osbourne’a.
Słowa Ozzy’ego mówią same za siebie: „Wykonał to niesamowicie. Sam nie zrobiłbym tego lepiej”. Taki komplement od Księcia Ciemności to chyba najwyższe możliwe wyróżnienie i dowód na to, iż YUNGBLUD naprawdę dorósł do miana artysty, którego występy zapiszą się w historii rocka.
27-letni wokalista, którego najnowszy album „Idols” zadebiutował na szczycie brytyjskiej listy bestsellerów (już trzecia płyta numer jeden w jego karierze), udowodnił, iż potrafi połączyć nową energię z dziedzictwem legend. To wykonanie „Changes” to dla mnie coś więcej niż koncertowy moment – to muzyczne przeżycie, do którego będę wracał jeszcze wiele razy.
YUNGBLUD na koncercie w Polsce