Yardburn & Chainsword RELACJA

strefamusicart.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Yard & Chain


Polska scena poszerzyła się o nowe wydawnictwa ostrej muzyki gitarowej – pod koniec maja w warszawskim klubie 2Koła miało miejsce release party 'Junk' zespołu Yardburn i 'Chapter XII' Chainsword. Wspólny koncert załóg tyleż różnych, co zaprzyjaźnionych i zbliżonych w hałasie relacjonuje obecny na ich święcie Qstosz!

Wieczór otwierał… portal iż snopków siana! Do tego country & bluegrass brzdąkające z głośników – i mamy podejście pod estetykę zespołu Yardburn! Za to jak już zaczęli grać, to wyjechali z wioski bliżej do Hanka Williamsa III z Assjack niż Williamsom z klasyki country. Sludge/doomowe zaplecze muzyków, wcześniej grających w Minetaur czy Tankograd, tutaj bardziej przeniosło się na doświadczenie sceniczne i zgranie, niekoniecznie na muzykę, bo tutaj było… głośno i dziwnie, a muzyka, choć raczej prosta, wymyka się definicji. Jest tęsknota do barwnych i swojsko dowcipnych lat 90 – coś z IMTM czy wczesnych Acid Drinkers. Redneck-punk-metal w skate’owych butach to mieszanka wybuchowa, która wchodzi pod obcas i grzywę, pozwalając wcale nieźle się bawić się na koncercie. Nowa, prosta ale nieoczywista, wartość na polskiej scenie w wykonaniu doświadczonych muzyków wskazuje interesujący i fajny kierunek! Ihaa!!

W Anglii był zespół Bolt Thrower z okładkami inspirowanymi grami bitewnymi i sprzedający figurki na swoich koncertach, w Niemczech z kolei był Sodom z całą militarną tematyką i otoczką. Za to w Polsce mamy Chainsword – łączących death metal, thrash i groove z tematyką wojny, militariów i figurkowymi grami bitewnymi.
I tak też brzmiał i wyglądał ich koncert premierowy EP ‘Chapter XII”, jak rycząca maszyna wojny i zniszczenia tocząca się przez widownię. Wszyscy byli jednak szczęśliwi, bo ta maszyna napędzana jest paliwem z piwa i miewa naprawdę chwytliwe (na standardy death metalu) momenty, pozwalające skocznie się bawić.

Koncert choćby sprawił wrażenie fanowskiego konwentu, w którym muzyka połączyła ludzi i nie tylko – oto na widowni obok siebie stanęli space marine Salamandrów, wojowniczka Eldarów, konstruktor z Adeptus Mechanicum i przynajmniej dwóch kultystów Chaosu – przeniesione do realu postacie z gry Warhammer 40.000 – dla przebranych wysoki szacunek za wysiłki włożone w przygotowanie strojów i odwagę prezentacji, a dla zespołu za wytworzenie sprzyjającej atmosfery. Pomimo ekstremalnej muzyki i militarno-wojennych treści, w 2Kołach unosił się pozytyw!

Zwariowany wiejsko-punkowo-metalowy groove i zabójczy wojenno-metalowy huragan – połączenie różnych żywiołów, w oparciu o przyjaźń między muzykami i gotowość publiki do zabawy, dały efekt w postaci bardzo sympatycznego, głośnego i urozmaiconego wieczoru z nową polską muzyką w postaci świeżych wydawnictw: ‘Junk’ zespołu Yardburn oraz ‘Chapter XII’ – zarówno nagrania, jak i koncerty obu zespołów warto śledzić!

‘Qstosz’ Dawid Odija

Idź do oryginalnego materiału