Xiu Xiu – 13″ Frank Beltrame Italian Stiletto with Bison Horn Grips

nowamuzyka.pl 2 godzin temu

W bębnie pralki.

Niełatwo być słuchaczem Xiu Xiu. Człowiek pogubić się może w mnogości mutacji fundowanych przez zespół. Płyty są albo znakomite, albo chybione. Na tym polega największy urok grupy. Po prostu półśrodki stają się zbędne. Więc albo wchodzi się na całego, albo odpada w przedbiegach. No i nie sposób przewidzieć, co wydarzy się na albumie następnym. Z założeń przetrwać mogą jedynie oczekiwania piosenek rozpasanych oraz dramatyzm w głosie Jamiego Stewarta. Zgodnie z powyższym obie rzeczy znajdziemy na najnowszym krążku o długim tytule „13″ Frank Beltrame Italian Stiletto with Bison Horn Grips”.

Wszystkie dziewięć utworów należałoby zapisać do… przystępnych. Wahanie wynika z tego, iż wszystko w porównaniu z „Girl with Basket of Fruit” przystępnym zdaje się być. Niemniej dziewięć nowych utworów przywołuje myśl taką jakby Xiu Xiu zdecydowali się wejść na terytorium muzyki pop, rocka, art-rocka, prog-rocka i poprzestawiać klocki zgodnie z własnym wyobrażeniem i pod dyktando własnej wyobraźni. Może lepiej byłoby posłużyć się metaforą pralkowego bębna, do którego wszystko powyższe trafiło, ale zmieszane zostało z paranoją, zepsuciem, cierpieniem i pożądaniem.

W singlowym „Common Loon” trio w składzie David Kendrick, Angela Seo i Jamie Stewart urządziło sobie utwór z zakresu stylistyki Arcade Fire, ale ze zdecydowanie bardziej wyostrzonymi akcentami w postaci m.in. iskrzących syntezatorów czy gitarowego brudu. Na ten utwór trafiamy dopiero po paru minutach, albowiem całość otwiera „Arp Omni” z chłodno-lirycznym początkiem. W refrenie padają znamienne słowa: „I have done almost nothing right / My entire adult life”. Wielbiciele ich maniakalnej dysharmonii muszą poczekać do „Maestro One Chord”, który od wejścia bulgocze gęstym, perkusyjnym rytmem.

Najtłustsze kawałki płyty początek mają od „Veneficium”. Pulsujący, zgrzytliwy, ale i okraszony znakomitą melodią. Za napęd odpowiedzialny jest Kendrick, którego rolę na krążku trudno przecenić. Potem wpadamy na mój ulubiony „Sleep Blvd.”. Emocjonalnie rozedrgany głos Stewarta znajduje idealnych partnerów w postaci rozwrzeszczanych gitar. Warto się przysłuchać jak w paru miejscach dźwięki się rozjeżdżają w przeciwne kierunki. Następnie znów jesteśmy w krainie perkusji, czyli w utworze „T.D.F.T.W.” emanującym gorączką swą podążającą w takt synkopowanego rytmu. To jest tak dobrze skonstruowany i wyprodukowany utwór, iż osobę słuchającą oblepia wręcz.

Nie chwaliłem jeszcze zwięzłości Xiu Xiu. Otóż „Stilletto” jest albumem krótkim, ledwie trzydziestosześciominutowym. Prowokacje słowne czy muzyczne są poupychane, ale nie są rozwleczone. Zwarte, ale nieskrępowane teksty są szybkie i precyzyjne niczym dźgnięcie nożem (patrz tytuł), a muzyka potrafi zajrzeć na drugą stronę lustra („Bobby Bland”). Byłoby dobrze napisać coś jeszcze o utworze zamykającym zestaw, ale tego nie zrobię. Tego po prostu trzeba posłuchać. Zresztą jak całej płyty, która wciąga w swój chaos.

Polyvinyl | 2024


Bandcamp: https://xiuxiu.bandcamp.com/album/13-frank-beltrame-italian-stiletto-with-bison-horn-grips
FB: https://www.facebook.com/xiuxiuforlife
FB Polyvinyl: https://www.facebook.com/polyvinylrecords


Idź do oryginalnego materiału