W sobotę w Szczawnicy zakończył się zjazd wydawców prasy lokalnej zrzeszonych w Stowarzyszeniu Gazet Lokalnych. Spotkanie, które od piątku odbywało się w schronisku Orlica, poświęcone było wyzwaniom rynku reklamowego, rosnącej roli internetu i mediów społecznościowych oraz przyszłości lokalnych tytułów.
W trakcie obrad dominował temat reklamy – zarówno tej papierowej, jak i internetowej. Coraz częściej klienci decydują się na kampanie łączące kilka kanałów jednocześnie: gazety, portale oraz media społecznościowe. Dynamicznie rośnie też zainteresowanie reklamą wideo, zwłaszcza w formie krótkich rolek.
Dużo uwagi uczestnicy poświęcili także sztucznej inteligencji, która coraz śmielej wkracza do redakcji. W wielu tytułach AI wspiera dziennikarzy w redagowaniu i korekcie tekstów, co – jak podkreślano – jest zarówno szansą, jak i wyzwaniem dla przyszłości zawodu.
Nie zabrakło trudnych tematów. Wydawcy dyskutowali o tzw. reklamach instytucjonalnych, które w ostatnich latach praktycznie zniknęły z lokalnej prasy. Choć Stowarzyszenie Gazet Lokalnych prowadzi własne biuro reklamy i zapewnia łączny nakład ponad 600 tys. egzemplarzy, zdobycie ogólnopolskich zleceń stało się niemal niemożliwe.
Wielu wydawców zwracało uwagę, iż w Polsce dystrybucja ogłoszeń od dawna zależy od polityki. – Za rządów PiS reklamy ze spółek Skarbu Państwa trafiały wyłącznie do prawicowych tytułów. w tej chwili sytuacja się nie zmieniła, a w wielu przypadkach przepływ środków do mediów prywatnych został całkowicie zablokowany – mówili uczestnicy spotkania.
Na tle innych państw europejskich sytuacja lokalnych redakcji wypada niekorzystnie. Tam prasa regionalna otrzymuje realne wsparcie, a jej znaczenie dla społeczności jest powszechnie doceniane. W Polsce natomiast – jak podkreślali wydawcy – wciąż brakuje systemowych rozwiązań, które zapewniłyby stabilny rozwój niezależnych, lokalnych mediów. Fot. Jerzy Jurecki Tygodnik Podhalański.
(Smol)
