OGLĄDAJ:
W tej powieści dostaje się nie tylko politykom, ale i mediom. Żulczyk nie oszczędza nikogo, ale też nie tworzy czystej satyry, bo bohaterowie (w dużej mierze wzorowani na prawdziwych postaciach sceny politycznej) nie są dwuwymiarowi.
Czy ta powieść może być ostrzeżeniem? Dlaczego jedną z ważniejszych kwestii wypowiada niejaki Car, w którym możemy rozpoznać prezesa PiS? A brzmi ona: „Putin o wszystkim wie, bo wszędzie tutaj są jego cienie. Ale Putin czeka, bo jest przekonany, iż to wszystko się znowu rozpadnie, wyłącznie z naszej winy. Zna historię, również historię Polski, wierzy w jej powtarzalność”.
Czego może nauczyć polityka porażka? I dlaczego ten portret politycznego bagna nie powinien zniechęcać do udziału w wyborach? „Kandydat”, opowieść o manipulacji, jest raczej wołaniem o samodzielność, o podejmowanie świadomych decyzji. A co my możemy zrobić w przeddzień drugiej tury wyborów? O tym rozmawiamy z Jakubem Żulczykiem.