Grzegorz Piątek dokonał rzeczy jeszcze niedawno uważanej za niemożliwą: stał się pisarzem, na którego kolejne prace czekają rzesze czytelników, choć jego książki dotyczą architektury. Piątek udowodnił, iż można o tym pisać w emocjonujący, pasjonujący, ale zarazem mądry sposób, przełamał też stereotyp, jakoby książki historyczne były nudne. Po trzech tomach dotyczących przeszłości nowa publikacja Świątynia i śmietnik. Architektura dla życia może zainspirować do przyjrzenia się architekturze codzienności, obiektów nie uwzględnianych w branżowych magazynach, nie powstających dla efektu „wow”, tyleż mało efektownych, co niezbędnych do życia.
Każdy z 12 rozdziałów-esejów Piątek poświecił innemu rodzajowi architektury, który powstaje, by służyć utylitarnym celom. Prowokacyjnie we wstępie autor zestawia ze sobą Świątynię Diany w Łazienkach z osiedlową wiatą śmietnikową, zadając pytanie o cel, funkcję, potrzebę. Nie deprecjonując żadnej kieruje uwagę czytelników w inną stronę niż ta wciąż dominująca w debacie publicznej. Odwołując się i do przeszłości, opisuje projektowanie dostępne, obiekty dla dzieci, toalety publiczne i miejskie zieleńce. Zwraca uwagę na mieszkania komunalne i małą architekturę, ale i zjawiska, jakie dręczą polskie miasta: wyludnianie się śródmieść i rozlewanie zabudowy, deficyt sąsiedzkich integrujących zakątków. Wydaje się, iż gdyby urzędnicy przeczytali tę książkę ze zrozumieniem i uwzględnili w swoich decyzjach polskie miasta gwałtownie stałyby się lepszymi miejscami do życia.
Grzegorz Piątek, Świątynia i śmietnik. Architektura dla życia
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2025





