Kto nie zna słynnej piosenki „Już kapiesz się nie dla mnie w pieszczocie pian / Nie dla mnie już przy wannie odkręcasz kran….”. Historia tej piosenki jest zaskakująca, bowiem słynny poeta, tekściarz i wielki amant Jeremi Przybora ukrył w niej pożegnanie z kobietą młodszą od niego o ponad 20 lat. Był w niej po uszy zakochany, a ona była tą jedyną, która to jego porzuciła. I pierwszą, która złamała mu serce.
Wielki hit PRL-u kojarzył się zawsze z Kaliną Jędrusik
Właściwie nie wiadomo, dlaczego ta piosenka z 1962 roku tak się utożsamiła z Kaliną Jędrusik. choćby nie ona ją śpiewała, a Wiesław Michnikowski. Kalina swoim pełnym seksapilu głosem wypowiadała dwa zdania. Ale przez lata niemal wszyscy sądzili, iż to hołd dla wielkiej muzy i gwiazdy Kabaretu Starszych Panów. Nic bardziej mylnego!
Biografka Jeremiego Przybory i autorka książki o nim Maria Wilczek-Krupa odkryła, iż piosenka ma charakter terapeutyczny i została napisana po rozstaniu z kobietą, którą Przybora bardzo kochał. O kim więc myślał, gdy pisał: „Smukłe ciało trać frottem/nie pamiętasz już potem/jak czekałem z łopotem spragnionych ust”.
Czytaj także: Był legenda PRL-u. Oświadczył się dla żartu przypadkowej kobiecie i spędził z nią całe życie

Którą z miłości żegnał Jeremi Przybora?
Tak naprawdę bohaterką „Już kąpiesz się nie dla mnie” była młodziutka wtedy aktorka Barbara Wrzesińska. Mało kto pamięta, iż była wielką miłością współautora Kabaretu Starszych Panów. Poznali się w latach 60. Przyborze śliczna dziewczyna od razu wpadła w oko. Namawiał ją, by zaśpiewała w kabarecie. „Ale ja nie śpiewam”, powiedziała Barbara Wrzesińska. „Jak to, tak w ogóle?” – nie dowierzał Przybora. „No wie pan, jeżeli już to na imieninach i po kilku kieliszkach wina”, odpowiedziała kokieteryjnie młoda aktorka (cytuję za książką Marii Wilczek-Krupy: „Żuan Don. Biografia Jeremiego Przybory”, wyd. Znak, 2023).
W Kabarecie Starszych Panów Barbara Wrzesińska miała zagrać kobietę, która wpada do pokoju sąsiada najpierw w szlafroczku, a potem, po każdej zwrotce, w coraz większym negliżu. Bez szlafroka, w bikini, w samym boa i wreszcie, gdy Starszy Pan spodziewał się ujrzeć ją nagą, miał wejść Michnikowski jako „Mężczyzna w Piżamie” i złościć się na Przyborę, iż mu narzeczoną przeziębi. Bikini Barbara Wrzesińska zrobiła sobie sama z chusteczek do nosa. Dwie splotła na biodrach, a jedną „okryła górę”. Mówiła, iż rozbieranie się przed kamerą nie jest dla niej – jako dla aktorki – żadnym problemem. Ale tak naprawdę ogromnie się denerwowała, trzęsły jej się kolana...
Czytaj także: Pochodzili z dwóch różnych światów. Historia miłości Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory

Jeremi Przybora i Barbara Wrzesińska to było płomienne uczucie
Ich zawodowe spotkanie zmieniło się w płomienne uczucie. W każdym razie z jego strony. Trzeba dodać, iż Jeremi Przybora był kochliwy i każde nowe uczucie bardzo przeżywał. Barbarze Wrzesińskiej zwierzał się, iż czekał na nią całe życie. Ona z kolei nie była klasyczną amantką, ale miała w sobie to coś i super zgrabną figurę. Bardzo podobała się mężczyznom. Imponowało jej, iż wpadła w oko słynnemu już wtedy Jeremiemiu. Czuła się przy nim smarkata, ale uwodziła go, jak umiała. Spotykali się w SPATiF-ie, klubie aktora. Czasem Jeremi podjeżdżał samochodem pod Teatr Współczesny, w którym grała i brał ją do któregoś z warszawskich lokali. Wymyślali sobie pieszczotliwe przezwiska. Jeremi Przybora na pewno mógł się podobać, był dżentelmenem, błyskotliwym, szarmanckim.
Tekst piosenki wziął się z prawdziwej sytuacji. Podobno, gdy uczucie zaczęło wygasać, Barbara Wrzesińska nie odbierała telefonów od Przybory, nie słyszała dzwonka do drzwi. Kiedy spytał, dlaczego go nie wpuszcza, powiedziała: „No tak, Jeremi. Bo ja się często kąpię”. Że niby szum wody zagłusza dzwonek. Z tej sytuacji wzięła się słynna piosenka. Jej komizm, bo mimo wszystko jest zabawna, i jej niezwykłość polega chyba na tym, iż codzienna czynność, jaką jest kąpiel, staje się metaforą utraconej bliskości, czy choćby intymności z ukochaną kobietą.
Sam Jeremi Przybora, mimo wszystkich uczuć do młodej aktorki, zaczął ją w pewnym momencie zdradzać z Marią Koterbską. Wielki związek z Agnieszką Osiecką był dopiero przed nim. Nigdy nie opowiadał o relacji z Barbarą Wrzesińską. O rozstaniu z nią napisał w drugim tomie Pamiętników „Wśród moich nielicznych tekstów o tematyce serio – tych związanych z osobistymi przeżyciami prawie nie ma. Natomiast najdotkliwsze dla mnie rozstanie (pół roku cierpienia) opłakałem piosenką, która chyba nikogo nie przyprawiła o łzy”.
Jeremi Przybora zmarł w 2004 roku. Barbara Wrzesińska ma dzisiaj 87 lat. Piosenka „Już kąpiesz się nie dla mnie” żyje do dzisiaj własnym życiem, śpiewało ją wielu wykonawców, między innymi – wspaniale zresztą – Zbigniew Zamachowski...
Czytaj także: Przyjaźnił się z jej mężem, o ich romansie huczała cała Polska. Po latach Gąssowski ujawnił prawdę o relacji. Zaskakujące wyznanie!
