Wszystko, co w ostatnim czasie działo się z Gabrielem Sewerynem, projektantem futer z Głogowa i gwiazdą "Królowych życia", to była droga do zagłady — twierdzi wieloletnia przyjaciółka zmarłego 56-latka. Jak mówi, chciałaby, by został zapamiętany takim, jakim był na samym początku — jako ewenement, pasjonat, oddany przyjaciel. Padły też mocne słowa o interwencji karetki w dniu śmierci Gabriela.